Gwiazda TVP MIAŻDŻY polski i światowy KLER w programie NA ŻYWO! W studio wszystkim opadły szczęki [WIDEO]

Polscy biskupi apelują do rządzących, by pochylili się nad ofiarami wojny i pomogli uchodźcom, przyjmując ich do kraju – przynajmniej poprzez tzw. korytarze humanitarne. Tyle że PiS – włączając w to życzliwe tej partii prawicowe środowiska oraz media – nie chce o tym słyszeć. Jan Pospieszalski – gwiazda TVP – w ostrych słowach zwrócił się do biskupów, dając do zrozumienia, by w kwestii migrantów po prostu milczeli.

Kardynał Kazimierz Nycz, jedna z najważniejszych postaci polskiego Kościoła, stwierdził ostatnio, że „spotkanie z uchodźcą jest dla każdego chrześcijanina okazją do spotkania z Chrystusem”. Zganiła go za te słowa kontrowersyjna posłanka PiS Krystyna Pawłowicz, która zaapelowała do duchownego, by… nie stosował wobec Polaków „uporczywej moralnej przemocy”.

– Papież Franciszek (…) każdemu z nas przypomina, że spotkanie z migrantem, spotkanie z uchodźcą jest dla każdego chrześcijanina okazją do spotkania z Chrystusem. To wcale nie są tylko wielkie słowa (…), one wynikają z istoty Ewangelii – podkreślił w homilii kard. Nycz podczas mszy św. z okazji przypadającego w niedzielę 104. Światowego Dnia Migranta i Uchodźcy. Również przewodniczący Episkopatu Polski arcybiskup Stanisław Gądecki przypomniał, że w kwestii pomocy uchodźcom kierunek chrześcijaninowi ukazuje Jezus. Arcybiskup podkreślił na spotkaniu w siedzibie Episkopatu Polski poświęconemu pomocy migrantom i uchodźcom, że choćby nawet 99 procent Polaków mówiło, że nie wolno pomagać muzułmanom, katolik ma się zachować inaczej.

– Nami kieruje ewangelia i chcielibyśmy, żeby ewangelia w kraju katolickim ludźmi kierowała – podkreślał hierarcha. Gądecki wciąż ma nadzieję, iż rząd podejmie także temat korytarzy humanitarnych. Jak podkreślił przewodniczący Konferencji Episkopatu Polski, w podejściu do problemu uchodźstwa i migracji Kościół katolicki kieruje się zasadą, że wszyscy ludzie są dziećmi jednego Boga.

– Troska o zachowanie własnego bezpieczeństwa nie może przeważać nad postawą, która powinna być ukierunkowana na pomoc innym osobom – przypominał w poniedziałek przewodniczący KEP.

Gwiazda TVP upomina biskupów

– Istnieje bardzo poważna ofensywa ze strony Konferencji Episkopatu Polski – zwrócił uwagę Jan Pospieszalski w programie „Salon Dziennikarski”, odnosząc się do kwestii przyjmowania do Polski uchodźców. Na antenie TVP Info prowadzący program „Warto rozmawiać” stwierdził w ostrym tonie: – Sugeruję, że biskupi zamiast pouczać polityków i społeczeństwo powinni zacząć zastanawiać się, czy sami nie abdykowali ze swojej misji.

Dziennikarzowi nie podoba się zaangażowanie polskiego Kościoła na rzecz przyjmowania uchodźców z krajów ogarniętych wojną. Pospieszalski nawiązał do przedstawionego w tym tygodniu planu Konferencji Episkopatu Polski ws. imigracji. – Ten dokument, który jest dostępny na stronach KEP, jest znamienny. Koncentruje się na tym, żeby przyjmować, ochraniać, promować i integrować, ale trudno znaleźć w nim słowa biskupów, którzy mając usta pełne pouczeń wobec polityków i społeczeństwa, jednocześnie abdykują ze swoich powinności – ocenił prowadzący „Warto rozmawiać” w TVP Info.

Jak wyjaśniał: – Powinnością Kościoła, szczególnie hierarchów i biskupów jest głoszenie Jezusa Chrystusa, głoszenie prawdy o Królestwie Bożym. Te wszystkie bałamutne przykłady o miłosiernym Samarytaninie, o tym, że „byłem głodny… byłem przybyszem, a nie przyjęliście mnie” dotyczą poszczególnych osób.

Pospieszalski przytoczył też pewną historię z Belgii:

– Nie znam żadnego przykładu, żeby belgijscy księża biskupi poszli do dzielnicy Molenbeek ze słowem Jezusa Chrystusa, ze słowem o Królestwie Bożym, o tym, że Jezus Chrystus jest Panem, że poza Kościołem nie ma zbawienia. Mało tego, przykra rzecz z ostatnich dni. Otóż Polska Misja Katolicka w Belgii zrezygnowała ze słowa „Polska Misja Katolicka”, tylko już się teraz nazywa – jakaś tam wspólnota katolicka itd. (…) Dlaczego? Dlatego, że biskupi w Belgii, a polscy biskupi to zaakceptowali, uznali, że Belgia nie może być krajem misyjnym – mówił w TVP Pospieszalski. – Czyli biskupi z jednej strony rezygnują z głoszenia Królestwa Bożego i nawracania (…) a z drugiej strony pouczają polityków. Moim zdaniem nastąpiło odwrócenie pojęć – podkreślił dziennikarz.

Nie da się ukryć, że różnica w podejściu do uchodźców to najważniejsza w tej chwili kwestia, która dzieli Kościół i środowiska prawicowe. Na czele z rządzącym ugrupowaniem. Nawet ojciec premiera, Kornel Morawiecki – wbrew temu, co głoszą politycy Zjednoczonej Prawicy – stwierdził niedawno, że Polska powinna wywiązać się ze zobowiązania rządu Ewy Kopacz i przyjąć 7 tysięcy uchodźców. – Te 7 tysięcy na 40-milionowy kraj, na które zgodził się poprzedni rząd, nie powinno być problemem. Zaproponujmy im naszą kulturę. Powinniśmy z uchodźców czynić nas. Tylko powinniśmy przybyszom postawić wymagania, zmusić ich do wysiłku, sami podjąć działania, które „ich” przerobią na „nas” – takie słowa padły z ust Kornela Morawieckiego w wywiadzie dla „Rzeczpospolitej”.

Głos w tej sprawie zabrał w końcu szef polskiego rządu. Jego stanowisko jest bardzo jednoznaczne. – Od samego początku sprzeciwiamy się koncepcji mechanizmu relokacji. Jednostronne narzucanie takiego rozwiązania na państwa członkowskie jest zaprzeczeniem zasad wspólnoty. Nasze zdanie w tej sprawie nie zmieniło się ani na jotę i nie ulegnie zmianie również po rekonstrukcji rządu. Nie pozwolimy na narzucanie nam złych propozycji, które nie pomagają rozwiązać problemu u jego źródła – napisał na Twitterze premier.