Koniec na samym początku. Partia Biedronia wkrótce przestanie istnieć. Mają poważny problem

Robert Biedroń przebojem wszedł do polskiej krajowej polityki. Pierwsze sondaże jeszcze przed ogłoszeniem nazwy partii dawały byłemu prezydentowi Słupska rezultat przekraczający 10%.

W najlepszym momencie “Wiosna” Roberta Biedronia osiągnęła wynik 16% poparcia społeczeństwa, lecz w ostatnim czasie poparcie dla byłego polityka Ruchu Palikota radykalnie zmalało.

Wiosna w najnowszych sondażach jest ledwo nad progiem wyborczym. Co takiego się mogło stać, że tak mocno promowana partia aktualnie musi walczyć na samym początku o przetrwanie?

Powodów jest kilka. Po pierwsze bez wątpienia spory wpływ na aktualne rezultaty sondaży mają media. W tym aspekcie Biedroń nie ma łatwo. Żadne liczące się medium na polskiej scenie nie ma najmniejszego zamiaru skupić się na promocji jego pomysłu. Dzieje się tak z wiadomych przyczyn.

Jedną z pierwszych jest przede wszystkim to, że wysokie poparcie Biedronia oznacza słabszy wynik Koalicji Europejskiej, w której skład Biedroń kategorycznie odmówił wejść. Dodatkowo, aby zniechęcić społeczeństwo do nowego ugrupowania niemalże wszystkie stacje odnoszą się do niej w dosyć krytycznym tonie – jedne z wiadomych przyczyn ideologicznych, a drugie w sprecyzowanym celu. Ten sprecyzowany cel, to jak najwyższe poparcie dla Kolacji Europejskiej.

Biedroń niestety popełnił już na samym starcie wiele błędów programowych, jak i również ideologicznych. Na samym początku zaatakował, to co dla większości Polaków bardzo istotne, czyli wiara i kościół. Druga sprawa, to mocny nacisk na przyznanie swobód środowisku LGBT. W tak bardzo konserwatywnym społeczeństwie, jakim jest polskie tego typu zagrania są niemalże równoznaczne z politycznym samobójstwem.

Nie bądźmy zdziwieni, jeżeli ugrupowanie Biedronia zakończy swój żywot na zbliżających się wielkimi krokami wyborach do europarlamentu.