Rodzice mówią DOŚĆ! Nie mają zamiaru tego tak zostawić: „Ten strajk odbije się nauczycielom czkawką”

Wtorek to drugi dzień strajku nauczycieli. W wielu szkołach nie odbędą się lekcje. W środę mają rozpocząć się egzaminy gimnazjalne. Rodzice nie kryją zaniepokojenia. Wielu z nich krytykuje postawę nauczycieli. Ale płyną też głosy wsparcia dla pedagogów.

Co rodzice mogą zrobić z dziećmi, kiedy w szkole nie odbywają się zajęcia? Można zabrać dziecko do pracy, pod warunkiem, że zgodę wyrazi na to pracodawca. Zgody wymaga również praca w domu. Wyjściem dla rodziców jest również urlop na żądanie czy zwolnienie na „opiekę”. 

Dla rodziców to ogromny problem logistyczny. Protest dzieli rodziców. Pod adresem strajkujących pojawia się wiele nieprzychylnych komentarzy, ale płyną też głosy wsparcia. Jakie jest wasze zdanie w tej sprawie? Jak wygląda sytuacja w szkole, do których uczęszczają wasze dzieci?

Pani Katarzyna:

„Mój syn jest w 3 klasie gimnazjum. Szkołę tą kończyło starsze dziecko. Gimnazjum było świetne – wysoki poziom, świetna kadra, wycieczki, koncerty, spotkania z ciekawymi ludźmi. Dziecko dostało się do najlepszego liceum w mieście. Od 3 lat, z powodu przeprowadzonej reformy jest to szkoła w rozsypce. Odeszli młodzi, ambitni nauczyciele. Syn co roku ma zmianę kadry, bo odchodzą następni a na ich miejsce przyszli nauczyciele emeryci, którym już nie zależy na uczniach. Nie ma sklepiku uczniowskiego, automatów z wodą, wycieczek, atrakcji. Nauczyciele, którzy pracują w 3 szkołach jednocześnie mylą uczniów, nie są w stanie zdążyć z wystawieniem ocen, mylą podręczniki, nie idą do kina, bo muszą zdążyć do następnej szkoły. Atmosfera napięcia, niepewności, frustracja i zmęczenie nauczycieli i uczniów nie sprzyja nauce. Same straty. Reforma wbrew nauczycielom, uczniom i rodzicom, nieprzemyślana i przeprowadzona na siłę. A do tego nędzne pensje, zaniedbane szkoły.To musiało się tak skończyć. Matka gimnazjalisty”.

Pani Agnieszka:

(adsbygoogle = window.adsbygoogle || []).push({});

„U mojego syna w szkole ( technikum zawodowe w Pruszkowie) teoretycznie strajku nie ma. Szkoła jest otwarta, w szybach napisy, że nauczyciele popierają strajk. Sytuacja wygląda tak, że nauczyciele są na lekcjach, jednak nie prowadzą lekcji. W klasach panuje szum, każdy robi co chce. Sprawdzana jest jednak lista obecności. Współczuje dzieciom i rodzicom, które w tym roku zdają egzaminy kończące gimnazjum i podstawówkę. Sam egzamin jest dużym stresem, a sytuacja w jakim to się odbywa obecnie potęguje ten stres. Nauczyciele zawiedli swoich uczniów, kiedy ci ich najbardziej potrzebują!! Czy jak strajkowały pielęgniarki i budowały białe miasteczko pod sejmem, szpitale były zamknięte??? Nie w ten sposób drodzy nauczyciele” – pisze pani Agnieszka.

Pan Piotr:

(adsbygoogle = window.adsbygoogle || []).push({});

„Mam znajomych nauczycieli, małżeństwo. Nie narzekają, bo z dodatkami nie jest źle. Sami mówią, że w domu w cale dużo czasu nie poświęcają (są odpowiednio przygotowani do zawodu). Dodatkowo udzielają korepetycji, a przecież wszyscy dobrze wiemy, że..

>>>CZYTAJ DALEJ<<<