Petr Mach to czeski polityk i poseł do Parlamentu Europejskiego z ramienia Partii Wolnych Obywateli. Czesi podobnie jak Polska i Węgry stoją w obliczu kary Unii Europejskiej w związku z brakiem akceptacji dla narzuconych kwot uchodźców.
Mach w Europarlamencie przyznał wprost, co sądzi o takim postępowaniu urzędników unijnych. Twierdzi, że bezpieczeństwo jest absolutnym priorytetem i żadne dotacje nie są warte, aby poświęcić bezpieczeństwo własnych obywateli. Przypomina kolejne pomysły UE, jak krzywizna bananów czy narzucona liczba hodowanych krów. – Wtedy się z tego śmialiśmy – mówił.
– Kiedy musieliśmy zamknąć nasze cukrownie byliśmy zirytowani – dodał.
Ale kiedy narzuca się nam kwoty imigrantów, zaczęliśmy obawiać się o swoje bezpieczeństwo, bezpieczeństwo naszych dzieci
– mówił.
Komisja Europejska mówi nam, że jeśli bierzemy dotacje, musimy brać imigrantów. Ale my własne przepisy udzielania azylu, a nasze prawo ma pierwszeństwo przed prawem UE. Możecie nam wygrażać sankcjami, możecie nam wziąć dotacje, możecie nas pozwać do sądu, ale bezpieczeństwo jest dla nas na pierwszym miejscu i za wasze euro nigdy go nie dostaniemy
– podkreślał.
Eurokomisař Avramopoulos právě teď informoval, že EK zahájí s Českou republikou, Polskem a Maďarskem řízení pro porušení unijní legislativy kvůli tomu, že země nepřijímají imigranty podle kvót. Prý když bereme dotace, máme brát i imigranty a chtějí na nás uvalit sankce. Bezpečnost je ale pro nás na prvním místě a žádné dotace nestojí za to, abychom bezpečnost naší země ohrozili!
Opublikowany przez Petr Mach na 13 czerwca 2017
Comments are closed.