Jakubiak OSTRO w RMF o prawicy i współpracy z Korwinem! Czy tymi słowami pogrzebie ich szanse?

Poseł Marek Jakubiak był porannym gościem redaktora Mazurka w radiu RMF FM. Choć zapewne jego intencje były dobre to może się okazać że tymi słowami pogrzebie szanse tworzącej się konfederacji na prawicy. Każdy z nas wszak wie że o pewnych rzeczach się publicznie nie wspomina. Zdaje się że Marek Jakubiak o tym zapomniał. … 

Robert Mazurek: Marek Jakubiak przyszedł w koszuli hawajskiej, piękne kwiaty, krótki rękaw, czyli plaża. W związku z tym, że poseł Jakubiak przebrał się za Mazurka, to Mazurek przebrał się za posła Jakubiaka. Tym, którzy tego nie widzą powiem, że założyłem białą koszulę i fular. Jeśli wyglądam jak idiota, to proszę mi to wybaczyć.

Marek Jakubiak: Dziękuję panu bardzo.

Ja wyglądam jak idiota, nie pan. To tyle o modzie męskiej. Teraz przejdźmy do rozmowy o polityce, jak pan pozwoli. Ale jeszcze wyjaśnijmy, skąd to przebranie. Pan obiecał podczas naszej ostatniej rozmowy.

– Tak, obiecałem, że przyjdę w koszuli hawajskiej, bo pan jest przecież fanem kolorowych koszul. I stał się fakt.

I teraz mamy posła Jakubiaka przebranego za mnie, ale odpowiadał będzie pan już swoimi kwestiami. Jak się pan czuje w roli ojcobójcy, człowieka, który politycznie morduje Pawła Kukiza, który wprowadził w końcu pana do parlamentu?

– Oj, to bardzo ciężkie oskarżenie. Powiem, jestem zaskoczony. Natomiast, nie, absolutnie. Powiem szczerze, że moje szczęście budzi fakt, że na spotkaniach, które odbywam systematycznie z członkami Federacji dla Rzeczpospolitej na pytanie, kto jest byłym kukizowcem, a kto jest aktualnym kukizowcem, podnosi tylko parę osób rękę. Cała reszta to jest nowy elektorat, przede wszystkim przedsiębiorcy, co mnie niezmiernie cieszy, bo ja cały czas wzywam przedsiębiorców do tego, że nic o nas bez nas. Proszę państwa, jeżeli do parlamentu przyszłego nie będą wchodzili przedsiębiorcy, będziemy mieli budowany socjalizm. 

Rozstał się pan z Pawłem Kukizem w dużych emocjach i w takich okolicznościach, o których pewnie chcielibyście zapomnieć. Rozmawialiście od tego czasu panowie?  

– Nie.

A jak się spotkacie, to co?

– Nie wiem.

Może właśnie święta są takim czasem, że zadzwoni pan i powie: Paweł, schowajmy stare urazy. Nie musimy już współpracować, ale wszystkiego najlepszego…?

– Paweł na korytarza stara się mnie nie widzieć. Tak że foch, część następna. Natomiast prawdę mówiąc, ja nie będą tutaj, że tak powiem…

Mówił pan, że zaprasza przedsiębiorców, tymczasem wszyscy widzą pana już w roli takiego zjednoczyciela prawicy – człowieka, który połączy narodowców i korwinowców w jedną partię, jeden blok. Jest coś na rzeczy?

– Panie redaktorze, na prawicy mamy do czynienia ze stajnią pełną…

>>>CZYTAJ DALEJ<<<