Szokujące doniesienia ws. Bartłomieja M.! Wypróżnił się na środku celi?! „Sytuacja stresowa”

Polską opinią publiczną wstrząsnęła wiadomość o tym, że został zatrzymany Bartłomiej M., polityk z otoczenia Antoniego Macierewicza, o którym niegdyś było głośno chociażby przez jego imprezowe eskapady. Zatrzymania dokonało CBA.

Wraz z Bartłomiejem M. zatrzymano byłego posła PiS Mariusza Antoniego K., urzędniczkę związaną z MON oraz Radosława O. Na celowniku służb znalazło się również dwóch byłych dyrektorów Polskiej Grupy Zbrojeniowej.

Do sieci przedostały się informacje jakoby pierwszy z wymienionych, Bartłomiej M. miał wypróżnić się na środku celi tuż po zatrzymaniu.

Anonimowy informator współpracujący bezpośrednio z CBA twierdzi, że już podczas rozmowy z prokuratorem M. miał nie wytrzymać presji. Dodatkowo twierdzi również, że to nietuzinkowe zdarzenie miało szybko rozpowszechnić się na terenie prokuratury, tu jednak pojawiają się schody bowiem nikt nie potwierdza tej informacji – wręcz każdy stara się ją dementować.

Gdzie więc leży prawda?

(adsbygoogle = window.adsbygoogle || []).push({});

”M. nie wytrzymał presji i popuścił. Nie dziwię się. Ja to wiem – prokuratura pewnie nie skomentuje” – twierdzi informator.

”Dzisiaj trafiając do celi też nie wytrzymał, dosłownie się z niego lało. I to to gorsze. Nawet nie zdążyłby do toalety.” – dodaje.

(adsbygoogle = window.adsbygoogle || []).push({});

Plotka bez potwierdzenia – bzdury?

O prawdopodobieństwo wystąpienia takiego zdarzenia zapytano psychologa klinicznego, który bez wahania odpowiada

„Jeśli do takiej sytuacji doszło, to nie ma w tym nic dziwnego – człowiek znalazł się w stresowej sytuacji. Nie powinniśmy w zasadzie poruszać tego tematu.”

Bartłomiej M. jest podejrzany o przekręty jakich miał rzekomo dopuścić się w Polskiej Grupie Zbrojeniowej. Chodzi tu między innymi o niekorzystne rozporządzenie mieniem o dużej wartości. Podejrzany miał rzekomo w zamian za korzyść w wysokości  90 tys. zł. doprowadzić do rozstrzygnięcia, na którym PGZ straciła pół miliona zł.

Przypomnijmy słowa Tadeusza Rydzyka, który po ujawnieniu afery starał się bronić Bartłomieja M.

„Z tego co znam Pana Bartłomieja M., to zawsze zachowywał się odpowiedzialnie a przez ostatnie lata, jako student WSKSiM w Toruniu, nie tylko bez zastrzeżeń, ale bardzo przykładnie” –twierdzi Tadeusz Rydzyk.

Będziemy przyglądać się sprawie i informować państwa na bieżąco.

źródło: superekspress.pl