Od dłuższego czasu trwa rywalizacja między Lidlem i Biedronką w pozyskaniu jak największej ilości klientów. Walka jest naprawdę zaciekła. Obie sieci prześcigają się w najnowszych pomysłach.
Niedawno informowaliśmy o problemach i zmianach w tych największych sklepach dyskontowych. Lidl od pewnego czasu stał się liderem na rynku w kwestii inwestycji w reklamę. Tym samym niemiecka sieć zostawiła daleko w tyle Biedronke, która zdecydowanie odpuszcza sobie ten model promocji marki.
Jeszcze rok temu informowaliśmy o włączeniu się do rywalizacji polskiej marki. Mowa tu o sklepach spod szyldu „Dino”. Jest to polska sieć, która z roku na rok zwiększa swoją liczbę placówek. Aktualnie władze sieci idą o krok dalej i już wkrótce będziemy mogli zakupić u rodzimej marce paliwo.
Jedynie w tym roku sieć stworzyła 74 nowe punkty. Jest to wynik jeszcze lepszy w porównaniu z ubiegłorocznym pierwszym półroczu. Obecnie w Polsce istnieje 849 sklepów sieci, w tym samym czasie rok wcześniej było to 677 sklepów.
Największą siecią na rynku jest Biedronka, która posiada 2750 sklepów. Jednak Dino jest już większą siecią od np. Lidla, który posiada około 600 sklepów.
Teraz sieci idzie krok dalej i chcę sprzedawać paliwo przy swoich punktach. Bez wątpienia duży wpływ na tą decyzję ma wprowadzony niedawno w Polsce zakaz handlu w niedzielę. Na początku bieżącego miesiąca, Dino otrzymało pozytywną odpowiedź ze strony Urzędu Regulacji Energetyki na handel paliwami.
Nie jest to jednak pomysł nowy. Podobną strategie obrały dużo wcześniej głównie sieci francuskie na czele z Intermarche oraz siecią Carrefour. Na dalszych pozycjach w rankingu znajdują się sieci Tesco oraz Auchan.