W internecie coraz głośniej o prostej metodzie, dzięki której złodzieje kradną samochody. Co ważne, robią to bez żadnej ingerencji w zamek czy pojazd. Całe szczęście bardzo łatwo się przed nią obronić.
O metodzie „na butelkę” było już głośno w 2011 roku, lecz teraz ponownie zyskuje rozgłos. Na czym polega? Kierowca wsiada do zaparkowanego samochodu i próbuje odjechać, lecz słyszy niepokojący hałas.
Wychodzi sprawdzić, czy wszystko jest w porządku, zazwyczaj nie wyłączając silnika. Wtedy złodziej wskakuje za kierownicę i odjeżdża.
Źródłem tego dźwięku jest wspomniana już butelka. Złodziej umieszcza ją pomiędzy kołem a błotnikiem tak, by nie było jej widać na pierwszy rzut oka.
Następnie uważnie obserwuje samochód, by w odpowiednim momencie szybko i sprawnie ukraść pojazd. Do takich kradzieży najczęściej dochodzi przy..