Monika Miller wywołała kolejny skandal, wnuczka byłego premiera Leszka Millera wyznała, że za granicą wstydzi się za Polskę. Młoda celebrytka powinna wstydzić się takich słów.
Wnuczka byłego premiera Leszka Millera od dłuższego czasu żyje pomiędzy dwoma krajami, Holandią, a także Polską. Przez lat poznała w kraju tulipanów wielu przyjaciół, z którymi często rozmawia na tematy polityczne. Jak twierdzi Monika, wstydzi się wtedy za nasz kraj.
Czytaj też: Piaseczny ostro o lewicy i LGBT. Tych słów mu nie darują
„Jak czytam artykuły, nasze ustawy albo komentarze ludzi, to deprymuję się tym. Wszystko jest takie depresyjne” – stwierdza w jednym z wywiadów Monika Miller.
Monika Miller wywołała kolejny skandal
Takie słowa choć skandaliczne, raczej nie zaskakują zważywszy na fakt, że jej dziadek Leszek Miller jest z opozycyjnego obozu w stosunku do partii rządzącej. Monika wyznała także jak reagują jej, najwyraźniej także lewicowi, znajomi, gdy opowiada im o sytuacji politycznej w Polsce.
Zobacz również: Grabowski powiedział co sądzi o Kaczyńskim. Opozycja w szoku
„Jak rozmawiam z nimi na tematy typu: u nas się dzieje to i tamto, to oni są bardzo zdziwieni. Pytają mnie jak to możliwe. Mówią, że u nich by to nigdy nie przeszło. Jak oni mi opowiadają, to ja jestem w szoku, a jak ja im, to są przerażeni. Jest duży kontrast” – marudzi wnuczka Leszka Millera.
Celebrytka jest zafascynowana polityką holenderską i ogólnie krajem tulipanów, chętnie przeprowadziłaby się tam na stałe, lecz za bardzo jest teraz związana z Polską. Prowadzi tu za dużo interesów. Myśli o takim kroku za kilka lat, gdy dorobi si wielkich pieniędzy.
Źródło: Pomponik
Polecamy także:
Poważny konflikt w rodzinie Dudy! Tego nikt nie wiedział