Nie wiadomo kiedy się urodził. On sam mówił, że w 1736 roku, jednak niektórzy podejrzewają, że wszystkich oszukał i tak naprawdę miało to miejsce pięćdziesiąt lat wcześniej.
Czy w korzeniu tym tkwi sekret długowieczności?
Może i tak na prawdę było, jednak należy pamiętać, że taka dieta żeń-szeniowa przeznaczona skierowana jest raczej dla na prawdę bogatych osób – za dziki korzeń tej wychwalanej przez medycynę chińską rośliny należy zapłacić nawet kilkadziesiąt tysięcy złotych i to zaledwie za parę gramów!
To Li Ching Yuen. W jego rodzinnej miejscowości powiadają, że dziadkowie obecnych mieszkańców oraz niektórzy z pradziadków, znali go, gdy byli jeszcze chłopcami. Niby nic nieprawdopodobnego, jednak sęk w tym, że Li miał być już wtedy dorosły.
Li, podobnie jak niektórzy mnisi, stosował dietę opartą na ziołach, nasionach goji, jagodach, korzeniu żeń-szenia, i – co najważniejsze – nie gardzil ryżowym winem, bardzo popularnym w całej Azji. Miał również wielkie powodzenie wśród kobiet, z którymi miał podobno dwie setki dzieci. Cieżko jednak odnaleźć przyznających się do niego potomków.
Zgodnie z ogólnie przyjętymi opowieściami, Li był bystrym Chińczykiem i już jako mały chłopiec zaczął czytać i pisać. Gdy dorastał odkrył w sobie zmysł biznesmena. Sprytnie wykorzystywał swoją wiedzę na temat ziół. Handlował ziołami, nasionami oraz żeń-szeniem. Jego kupieckie wpływy sięgały daleko w głąb Chin – dzięki temu mógł utrzymać liczną rodzinę.
Jeden z jego uczniów opowiadał, że Li miał spotkać kiedyś na swojej drodze jeszcze starszego od siebie mędrca. Miał mieć ponoć 500 lat. To on nauczył go sztuki “Qigong” – sztuki, która po dziś dzień jest praktykowana przez mnichów z legendarnego klasztoru Shaolin. Mężczyzna przekazał Li wiedzę o tym co i jak jeść, dzięki czemu miał dożyć tak sędziwego wieku.
Li został kiedyś zapytany przez jednego ze swoich uczniów o to co jest tak na prawdę sekretem długowieczności. Jego odpowiedź była dość zagadkowa: „Trzymaj się spokoju swojego serca, siedź jak żółw, choć żwawy jak gołąb i śpij jak pies. Utrzymuj wewnętrzny spokój i spokój w połączeniu z technikami oddechowymi. To są tajemnice długowieczności”.
Istnieją podania, według których Li wcale nie umarł ze starości. Miał być już znudzony tak długim życiem i sam postanowił je zakończyć. Na łożu śmierci powiedział zaś słynne zdanie: “Zrobiłem wszystko, co miałem do zrobienia na tym świecie”.
Kontrowersje wokół jego daty urodzenia
Data urodzenia Li pozostaje sporna, wziąwszy pod uwagę fakt, że najstarsza osoba, której wiek zweryfikowano, zmarła w wieku 122 lat. Rzekomy wiek Li podaje się w oparciu o dwie relacje wskazujące, że zmarł w wieku 197 lub 256 lat. Sam Li jako rok urodzenia podawał 1736, natomiast w archiwach rządu cesarskiego w Chengdu znajdują się listy gratulacyjne z 1827 i 1877 roku, które wystawiono mu z okazji 150. i 200. urodzin. Wynika z nich, że Li miał urodzić się w 1677 roku.
na podstawie tekstu Antoniego Radziwiłła