
Katarzyna Cichopek i Maciej Kurzajewski znowu próbują rozbawić swoich fanów, tym razem w trendzie z TikToka. Niestety – zamiast śmiechu pojawiło się głównie zażenowanie. Internet mówi jasno: „Kurzopki” chyba przesadzają.
Taniec w panterce i „grrr”. Miało być zabawnie…
Nowe wideo opublikowane przez Katarzynę Cichopek to zaledwie kilkanaście sekund, ale wystarczyło, by rozpalić sieć – i to niekoniecznie w pozytywnym sensie. Aktorka, ubrana w panterkową spódnicę, najpierw robi „grrr” do kamery, a potem razem z Maciejem Kurzajewskim wykonuje zmysłowy taniec. Wszystko w rytm modnej muzyki i z charakterystycznym przymrużeniem oka.
Problem w tym, że dla wielu widzów to już nie żart, tylko… kicz.
„To już trochę żenujące jest”
„Słonko za mocno przygrzało?”
„Co jest z nimi nie tak?”
„Że im nie jest wstyd” – komentują fani, którzy jeszcze niedawno wspierali parę pod niemal każdym postem.
Fani tracą cierpliwość. „To już nie jest zabawne, to autopromocja”
Cichopek i Kurzajewski od dłuższego czasu starają się łączyć miłość z karierą influencerów. Ich wspólne reklamy kafelków, mebli i sprzętu AGD to już codzienność. Do tego dochodzą śmieszne rolki, filmiki zza kulis życia prywatnego i relacje z remontu nowego domu.
Ale coraz więcej osób zaczyna zadawać pytanie: czy to jeszcze autentyczność, czy już przesyt?
„Kurzajewski jest sztywniakiem, nie nadaje się do TikToka” – ocenia jeden z użytkowników.
„Robią wszystko, byle tylko przyciągnąć zasięgi. Nawet kosztem dobrego smaku” – dodaje inny.
Na drugim planie – sądowe przepychanki
Choć „Kurzopki” starają się pokazywać uśmiechnięte twarze w mediach społecznościowych, w tle wciąż toczy się burzliwy konflikt z byłą żoną dziennikarza, Pauliną Smaszcz. Obie strony oskarżają się o naruszanie dóbr osobistych, a media donoszą o kolejnych pismach sądowych.
Smaszcz, nie bez ironii, zadeklarowała nawet, że mogłaby zostać świadkiem na ich ślubie. Wydaje się, że żadne z nich nie zamierza zrezygnować z medialnej obecności – choć cena za to może być coraz wyższa.
Miłość na pokaz czy zmęczenie materiału?
Kiedyś uważani za „złotą parę śniadaniówki”, dziś Cichopek i Kurzajewski coraz częściej słyszą, że ich związek w social mediach traci wiarygodność. Nie pomaga przesłodzony przekaz, nieustanna promocja produktów i rosnące zmęczenie odbiorców.
„Oni chyba naprawdę myślą, że każdy dzień z nimi to viral” – zauważa z przekąsem internautka.
Czas pokaże, czy para zmieni strategię, czy też – mimo rosnącej fali krytyki – będzie nadal pokazywać życie w blasku ring lighta.