Nagła śmierć 28-letniego Daniela Kowackiego poruszyła środowisko artystyczne i fanów muzyki alternatywnej. Informacja spadła na wszystkich jak grom z jasnego nieba, a wspomnienia o nim zaczęły pojawiać się w mediach szybciej, niż ktokolwiek był w stanie przyjąć skalę tej straty.
Gwiazdy, które pożegnaliśmy w 2025 roku
Rok 2025 okazał się wyjątkowo trudny dla polskiej kultury. Odeszli artyści, którzy przez dekady tworzyli jej fundamenty.
Wśród nich Stanisław Soyka, którego głos i kompozycje znała cała Polska. Zmarł nagle w Sopocie, tuż przed planowanym występem.
Pożegnaliśmy Jadwigę Jankowską-Cieślak, wybitną aktorkę, laureatkę festiwalu w Cannes.
Ogromny żal wywołała śmierć Joanny Kołaczkowskiej, ikony kabaretu i polskiej rozrywki.
W czerwcu odeszła Ewa Dałkowska, ceniona aktorka teatralna i filmowa.
Każda z tych strat zamknęła ważny rozdział w historii polskiej sztuki.
Daniel Kowacki – kim był 28-letni artysta?
Daniel Kowacki należał do pokolenia artystów, którzy tworzą z serca, poza schematami, poza komercją.
Był współzałożycielem zespołu Fomotok, założonego wspólnie z Marcinem Parchetą. Debiutujący singlem „Wzorce” w 2023 roku, projekt wyróżniał się surowym brzmieniem i autentycznością.
Daniel był wokalistą, gitarzystą, autorem tekstów, ale również grafikiem. Jego ilustracje i projekty zdobiły koszulki, bluzy, plakaty i gadżety – także te z Ośrodka Wypoczynkowego „Na Cyplu” w Spychowie.
Tworzył po swojemu – bez kalkulowania, bez wygładzania emocji. W muzyce i w grafice zostawił ślad, którego nie da się pomylić z niczyim innym.
Poruszające pożegnanie
W czwartek 27 listopada media przekazały wiadomość, która poruszyła wiele środowisk: Daniel Kowacki nie żyje. Zmarł nagle, mając zaledwie 28 lat.
W oficjalnym pożegnaniu opublikowanym przez Ośrodek „Na Cyplu” napisano:
„Z przykrością informujemy, że w wieku 28 lat zmarł nagle Daniel Kowacki, członek rodziny Pan Kierownik, Przyjaciel Cypla, autor rysunków, które znajdziecie na swoich cyplowskich koszulkach, bluzach czy kubkach, gitarzysta, wokalista i autor tekstów zespołu Fomotok, który we wrześniu zagrał specjalny koncert na naszym ośrodkowym NieFestiwalu.”
Słowa, które tam padły, pokazują nie tylko żal, ale i wdzięczność za człowieka, który wnosił w życie innych coś wyjątkowego.
Śmierć, która zostawiła pustkę
Projekt Fomotok dopiero się rozwijał, a Daniel dopiero zaczynał budować swoją muzyczną drogę.
Jego śmierć to ogromna strata – dla bliskich, przyjaciół, współpracowników i słuchaczy.
Przypomina też, jak krucha potrafi być droga twórcy. Czasem nawet krótki, intensywny błysk zostawia trwalszy ślad niż lata przeciętności.
Loading Facebook post...
Posted on Facebook
