Na jaw wychodzą kolejne nieznane fakty z życia Anny Przybylskiej. Wszystko dzięki pracy Grzegorza Kubickiego i Macieja Drzewieckiego, autorów wydanej niedawno biografii.
Niedawno pisaliśmy o niezwykłym prezencie, jaki aktorka zostawiła swoim dzieciom. Jednak okazuje się, że zmarła trzy lata temu Przybylska skrywała więcej sekretów.
Do tej pory tylko najbliżsi wiedzieli, że trudne chwile przed śmiercią tak dzielnie znosiła nie tylko dzięki wsparciu kochającej rodziny. Jak czytamy w „Ania. Biografia Anny Przybylskiej”, w ostatnich miesiącach życia aktorka bardzo zbliżyła się do Boga.
Mieszkańcy Gdyni doskonale znają mały budyneczek przy skrzyżowaniu Alei Zwycięstwa i Przebendowskich w dzielnicy Orłowo. To właśnie tam mieści się klasztor sióstr elżbietanek, gdzie niedługo przed śmiercią Przybylska była częstym gościem.
Mieszkająca niemal po sąsiedzku aktorka przychodziła, aby kontemplować i uczyć się odmawiać różaniec.
Z książki dowiadujemy się również, że w jej salonie zagościł krzyż, przy którym aktorka postawiła zdjęcie zmarłego ojca.