Wiadomość o śmierci Agnieszki Maciąg poruszyła tysiące osób – od bliskich i przyjaciół, po czytelników i osoby, które przez lata czerpały z jej książek, wykładów i obecności w mediach. Internet wypełniła fala wspomnień, a wśród nich szczególne miejsce zajęły słowa Ewy Wachowicz, która ujawniła bolesną zbieżność dat.
Jak środowisko zareagowało na śmierć Agnieszki Maciąg? „Agunia, światełko Ty nasze…”
Tragiczne informacje przekazał wieczorem 27 listopada mąż pisarki i modelki, fotograf Robert Wolański. Jego wpis – głęboko osobisty i pełen bólu – momentalnie rozpoczął lawinę komentarzy.
Pod postem pojawiły się setki pożegnań, a wśród nich słowa osób znanych i bliskich.
Jako jedna z pierwszych zareagowała Magda Steczkowska, która napisała:
„Agunia, światełko Ty nasze, dziękuję Ci za tak wiele, byłaś Aniołem na ziemi i pewnie gdzieś tam teraz latasz, niech Ci będzie pięknie tam gdzie jesteś”.
W komentarzach dominowały słowa: wdzięczność, światło, spokój, miłość. Fani przypominali, jak bardzo cenili jej publikacje – szczególnie te dotyczące uważności, harmonii i duchowej równowagi.
Poruszający wpis Ewy Wachowicz. „Dziś płaczę podwójnie…”
Ewa Wachowicz opublikowała dwa wpisy – komentarz pod postem męża Maciąg oraz osobne pożegnanie na swoim profilu. Jej słowa poruszyły internautów wyjątkową szczerością.
„Agnieszko… wierzyć mi się nie chce, że już Cię z nami nie ma… dziś płaczę podwójnie, za Tobą i za moim tatą. Odeszłaś w ten sam dzień.”
Ta symboliczna koincydencja – śmierć bliskiej przyjaciółki i ojca w jednym dniu – dodała jej słowom jeszcze mocniejszego emocjonalnego ciężaru.
W komentarzach pojawiły się wspomnienia wspólnych spotkań, w tym krakowskiego wydarzenia, podczas którego obie kobiety dzieliły się swoją energią i doświadczeniem. Wachowicz pisała o wdzięczności za te chwile i o ogromnym smutku, który przyniosła ten listopadowy wieczór.
Mąż Agnieszki Maciąg o stracie: „Dzisiaj zgasło moje Słońce”
Robert Wolański pożegnał żonę w słowach, które zatrzymały w miejscu tysiące czytelników. Jego wpis, pełen miłości i bólu, oddaje ogrom pustki, jaka pozostała po jej odejściu.
„Dzisiaj zgasło moje Słońce. Światło które zmieniło moje życie. Dało mi Miłość, siłę, wiarę i zaufanie.”
Choć nie podał przyczyny śmierci, wiadomo, że pisarka w przeszłości walczyła z chorobą nowotworową. Na początku roku informowała, że jej problemy zdrowotne powróciły i wycofała się z aktywności publicznej.
Fani wspominają jej światło, publikacje i słowa, które uczyły wdzięczności
W komentarzach dominują wspomnienia tych, którzy znali Maciąg tylko z jej twórczości, ale czuli się przez nią prowadzeni. Dzięki swoim książkom i spotkaniom autorskim zbudowała społeczność, która dziś wypełnia internet słowami:
„Dziękuję”, „Światło”, „Uczyłaś mnie spokoju”, „Twoje książki zmieniły moje życie”.
Jeszcze w październiku publikowała treści o wdzięczności i uważności – wartości, które były jej drogowskazem przez wiele lat. Dla wielu była nie tylko modelką czy pisarką, ale kimś, kto realnie pomógł odnaleźć równowagę w wymagającym świecie.
