Mało kto o tym wie, lecz niestety Google nagrywa niektóre fragmenty naszych rozmów i przechowuje je w postaci plików dźwiękowych. Można je odsłuchać i sprawdzić, lecz o tym w dalszej części.
Jeden z dziennikarzy trafił przypadkiem dotarł do zbiorów plików dźwiękowych, które zgromadziło Google z urządzeń, z których korzystał. Okazało się, że znajdują się tam zapisane niemalże wszystkie komendy głosowe, które dziennikarz mógł wypowiedzieć. Najbardziej szokuje jednak fakt, że znajdowały się tam również rozmowy z… jego kolegą.
Aby odsłuchać swoje pliki, trzeba wejść na stronę history.google.com i wybrać zakładkę Voice & Audio. Pliki można usunąć, natomiast w ustawieniach konta, opcję nagrywania da się bez zbędnego trudu wyłączyć.
(adsbygoogle = window.adsbygoogle || ).push({}); Katarzyna Cichopek i Maciej Kurzajewski znowu próbują rozbawić swoich fanów, tym razem w trendzie z TikToka. Niestety –...
(adsbygoogle = window.adsbygoogle || ).push({}); Rozwód w trakcie, którego jest właśnie wokalista zespołu Ich Troje, Michał Wiśniewski musiał odcisnąć na nim spore piętno....
(adsbygoogle = window.adsbygoogle || ).push({}); Pozrywane dachy, poprzewracane auta, uszkodzone budynki i ponad 54 tys. odbiorców bez prądu – to skutki orkanu Fryderyka,...
(adsbygoogle = window.adsbygoogle || ).push({}); W Parlamencie Europejskim ogłoszono alarm bombowy – poinformował na Twitterze europoseł Ryszard Czarnecki. Polityk wskazał w rozmowie z...
(adsbygoogle = window.adsbygoogle || ).push({}); Wybory prezydenckie 2020: Kasia Nosowska namawia ludzi w serwisie Instagram do głosowania w drugiej turze wyborów. Zdradziła którego...