Sławne zdjęcie, na którym jest Doda i Andrzej Duda, wokalistka podała ze sceny kawałek tortu prezydentowi, to była gala Super Expressu, spowodowało, że później zaczęły się dla niej duże nieprzyjemności podczas imprezy „Sylwester w TVP”. Dorota zdradza kulisy zajścia.
Czytaj też: Ferency ostro krytykuje rząd! Ostre słowa pod adresem PiS
Ostatnio Doda poprowadziła live na portalu Instagram, w pewnym momencie została zapytana o prezydenta Andrzeja Dudę. Gwiazda odniosła się do pamiętnej sytuacji z gali Super Expressu, kiedy wręczyła głowie państwa kawałek tortu. Tamto zdarzenie wywołało prawdziwą burzę medialną i wpłynęło na dalszą karierę wokalistki.
„Kojarzy mi się z upokarzającą sytuacją i przykrą dla mnie jako artystki. I fajnie by było, gdyby prezydent mógł coś z tym zrobić, ale myślę, że teraz nie ma czasu, jest zajęty swoimi ważniejszymi sprawami i wcale mu się nie dziwię”
– tak kojarzy się jej prezydent Andrzej Duda.
Doda nawiązała do sławnej sytuacji z tortem, miała ona miejsce w 2016 roku na gali 25 lecia Super Expressu. Fotografia, na której widać szeroko uśmiechniętego prezydenta na tle pośladków Dody stała się wręcz internetowym viralem. Prezydentowi oberwało się wtedy za obecność na gali tabloidu, a Dodzie za nieodpowiedni strój.
Doda ma konflikt z TVP. Zdradza szczegóły
Jednak nie tylko krytyka w mediach uderzyła w wokalistkę, spotkały ją także reperkusje w Telewizji publicznej. Artystka miała być główną gwiazdą Sylwestra pokazywanego w TVP, jednak po zdarzeniu z prezydentem, usunięto ją ze spotów reklamowych.
„Parę dni później miałam nagrywać spoty do Sylwestra w telewizji publicznej, zostałam w związku z tą sytuacją wyrzucona z tych spotów”
– zaznaczyła także, że tylko interwencja jej prawników pozwoliła jej w ogóle wystąpić na imprezie.
„To była jedna z najgorszych imprez w moim życiu. Miałam wrażenie, że zrobiono wszystko, żebym poczuła się najgorzej jak to możliwe (…) i efekt odbija się do dnia dzisiejszego”
– wyznała rozgoryczona Doda.
Zobacz również: Kolejny skandal w Biedronce! Klienci zostali oszukani
Doda zaznacza, że od felernego zdarzenia z Andrzejem Dudą i tortem jej obecność w TVP mocno ograniczono. Odpowiedzialny za to ma być Jacek Kurski j jego antypatia do piosenkarki.
„Nadal, mimo moich ogromnych chęci i próśb fanów, odmawiana jest mi rola trenera w 'The Voice of Poland’, to jest kontynuacja tej sytuacji. Bardzo żałuję, bo bardzo bym chciała być 'The Voice'”
– kończy swoją wypowiedź Dorota Rabczewska.
Źródło: Interia
Polecamy także:
Media: Warszawa szkoli lewackie bojówki? Ujawniono skandaliczne fakty
Skandal podczas koncertu TVP! Z tego się nie wytłumaczą
Od jutra nowe zasady! Kierowcy mogą dostać ogromne kary. Wystarczy że zapomną o jednej rzeczy
