
Andrzej Duda po zakończeniu prezydentury szuka nowej ścieżki kariery. Jednym z pomysłów miało być dołączenie do Międzynarodowego Komitetu Olimpijskiego (MKOl). Choć początkowo wydawało się, że jego kandydatura ma szansę, najnowsze ustalenia wskazują, że droga do prestiżowej posady jest pełna przeszkód.
- Czytaj też: Wyciekły nowe, szokujące szczegóły z koncertu na PGE. To nagranie przeraża… „Kto na to pozwolił?!”
Kandydatura w rękach MKOl
Według doniesień RMF FM sprawa Andrzeja Dudy jest aktualnie rozpatrywana przez komisję opiniującą, a ostateczna decyzja może zapaść jeszcze w tym roku, podczas jednej z najbliższych sesji komitetu. Jednak jak ustalił serwis WP SportoweFakty, lista przeszkód jest długa.
Osoba zbliżona do środowiska MKOl, cytowana przez „Przegląd Sportowy”, twierdzi, że temat jest dziś w zasadzie martwy.
– O prezydencie Dudzie przynajmniej na razie nic się w MKOl-u nie mówi – przekazano w rozmowie z dziennikarzami.
Zmiany w kierownictwie i brak wpływowych sojuszników
W ocenie rozmówcy portalu, jeżeli jakiekolwiek ustalenia w tej sprawie istniały, to dziś są już raczej nieaktualne. Śmierć Andrzeja Kraśnickiego oraz odejście Thomasa Bacha z funkcji prezydenta MKOl spowodowały, że Duda stracił potencjalnych sojuszników. Nowa szefowa komitetu ma natomiast własną wizję reorganizacji.
Możliwy konflikt z Mają Włoszczowską
Kolejną przeszkodą może być obecność Mai Włoszczowskiej w komisji zawodniczej MKOl. Po zakończeniu jej kadencji w 2028 roku mogłaby zostać stałym członkiem organizacji. Problem w tym, że każde państwo może mieć tylko jednego stałego przedstawiciela. W takim wypadku konieczne byłoby dokonanie wyboru między byłą kolarką a byłym prezydentem.
PKOl studzi emocje
Polski Komitet Olimpijski, który w grudniu 2024 roku zgłosił kandydaturę Andrzeja Dudy, podkreśla, że jego rola w procesie została już zakończona.
– Od momentu, kiedy zgłosiliśmy kandydaturę Andrzeja Dudy na członka rzeczywistego MKOl, formalna rola PKOl została zakończona. Sprawa trafiła do właściwej komisji MKOl, a dalsze kroki zależą już tylko od MKOl – wyjaśniła rzeczniczka PKOl Katarzyna Kochaniak-Roman w rozmowie z WP SportoweFakty.
Proces wyboru jest długi i skomplikowany – dostępnych jest tylko osiem miejsc, a chętnych kilkudziesięciu. To sprawia, że szanse Andrzeja Dudy na dołączenie do grona członków MKOl wcale nie są pewne.