Krzysztof Jackowski przeraził nową wizją: „Dzieci nie pójdą do szkoły”
(adsbygoogle = window.adsbygoogle || []).push({});

Krzysztof Jackowski, jeden z najbardziej rozpoznawalnych polskich jasnowidzów, znów podgrzał atmosferę w sieci. W swoim najnowszym nagraniu opowiedział o tym, co – jego zdaniem – może wydarzyć się w najbliższych tygodniach. Mówi o „nowej, innej niż poprzednia zarazie” i dzieciach, które „nie pójdą do szkoły”, bo lekarze będą im „zaglądać do buzi”.

Słowa jasnowidza szybko rozeszły się po mediach społecznościowych. Krótkie fragmenty transmisji osiągają setki tysięcy wyświetleń, a w komentarzach nie brakuje zarówno zwolenników, jak i sceptyków.

(adsbygoogle = window.adsbygoogle || []).push({});

Krzysztof Jackowski: „Lekarze będą dzieciom zaglądać do buzi”

Podczas transmisji na żywo, którą obejrzało prawie 200 tysięcy osób, Jackowski opisał obraz, jaki pojawił się w jego wizji. – Będą zaglądać do buzi. Lekarze będą dzieciom zaglądać do buzi. Dzieci będą otwierały buzię i lekarz będzie tam zaglądał. Objawy tej infekcji będą w buzi, wewnątrz buzi – mówił.

Choć brzmi to niepokojąco, sam jasnowidz zaznaczył, że nie chodzi o masowe zamykanie szkół w całym kraju. Podkreślił, że jego przeczucie może dotyczyć jednego, nieokreślonego miejsca w Europie.

(adsbygoogle = window.adsbygoogle || []).push({});

Czy to zapowiedź nowej zarazy?

Jackowski nie podał konkretnej lokalizacji, mówiąc jedynie o „jakimś państwie w Europie”. Brak precyzyjnych szczegółów sprawia, że trudno odnieść jego wizję do realnej sytuacji. Sam zainteresowany podkreślał, że to jedynie obraz, który pojawił się w jego umyśle, a nie potwierdzona informacja.

Mimo to w sieci już pojawiają się spekulacje, a część odbiorców traktuje jego słowa jako ostrzeżenie. Inni przypominają, że wizje Jackowskiego bywają trafne, ale też często są na tyle ogólne, że można je interpretować na różne sposoby.

(adsbygoogle = window.adsbygoogle || []).push({});

W erze krótkich klipów łatwo zgubić kontekst

Eksperci od mediów zauważają, że w dobie rolek i krótkich wideo z platform społecznościowych kontekst wypowiedzi często znika. Z całej transmisji zostaje dramatyczny fragment, który przyciąga uwagę, ale pomija istotne zastrzeżenia autora – w tym przypadku brak wskazania miejsca czy skali zjawiska.

Sam Jackowski nie po raz pierwszy wzbudza tak duże emocje. Jego prognozy, zarówno te polityczne, jak i pogodowe, regularnie wywołują gorące dyskusje wśród internautów.

(adsbygoogle = window.adsbygoogle || []).push({});