Ciężko uwierzyć, by kobieta, która jest, choć w drobnym stopniu związana z Polską wypowiadała tego typu rzeczy na jej temat. Mowa o żonie byłego ministra spraw zagranicznych, Radosława Sikorskiego, Anne Applebaum.
Sam Sikorski nie stroni od komentarzy o antypolskim oddźwięku. Polityk, który niegdyś był bardzo blisko związany z Prawem i Sprawiedliwością, dziś jest zagorzałym wrogiem tego ugrupowania i jego polityki.
Poglądy Sikorskiego w całości popiera jego żona Anne, która niedawno wypowiedziała słowa, które usłyszał niemal cały świat.
„To, co się dzieje w Polsce, pokazuje, że największym zagrożeniem dla Zachodu nie jest radykalny islam. Największe zagrożenie płynie z wewnątrz” – pisze Anne Applebaum, żona Radosława Sikorskiego, w publikacji dla „The Washington Post”, którą zamieściła na swojej stronie „Gazeta Wyborcza”.
„Trump w Polsce mówił o zagrożeniach dla Zachodu, czyniąc aluzje do niebezpieczeństw płynących z Południa lub Wschodu, a także o tych wynikających z »opresyjnej ideologii« – radykalnego islamu »dążącego do eksportowania terroryzmu i ekstremizmu na cały świat« – pisze Applebaum.
Prezydent USA sugerował jednoznacznie, że to radykalny islam jest dziś największym zagrożeniem dla Europy. Żona byłego ministra spraw zagranicznych RP się z tym nie zgadza. Według niej zagładę kulturze zachodu niosą Polacy.
Wiele milionów Amerykanów uważa Washington Post za codzienne źródło wiedzy na tematy otaczającej nas rzeczywistości. Applebaum, która regularnie pisze dla tego amerykańskiego dziennika przedstawiła Polskę w najgorszych możliwych barwach.