Eliza Michalik na łamach pisma “Gazeta Wyborcza” stwierdziła, że opozycja nie ma szans w majowych wyborach z obecnym prezydentem (Andrzej Duda). Dziennikarka twierdzi tak po ostatniej konwencji Koalicji Obywatelskiej, gdzie jej zdaniem kandydaci nie przedstawili czegoś, co może wpłynąć na zwycięstwo z Andrzejem Dudą.
Czytaj też: Ile zarabia Kuba Wojewódzki? Sumy wprost powalają!
Przed „debatą” wiedziałam, że Małgorzata Kidawa-Błońska jest konserwatystką. Z debaty dowiedziałam się jednak, że bez poczucia żenady wypowiada opinie rodem z lat. 50. typu: „Ja jako kobieta wiem lepiej, jak zasypywać podziały, które są w naszym społeczeństwie”. Jako nowoczesna kobieta i feministka poczułam się zażenowana
— stwierdziła Michalik, dodając, iż Jacek Jaśkowiak przedstawił się jako konserwatysta.
Oznajmił, że nie będzie słuchał Schetyny, w odpowiedzi na co telewizja pokazała ujęcie szerokiego uśmiechu szefa PO – a to pozbawiło jego deklarację niezbędnej powagi i wiarygodności
— ubolewała.
Podobny błąd popełnia zresztą lewica – dyskutuje i deliberuje, jakby jej posłowie urodzili się wczoraj
— stwierdziła.
Zobacz również: Julia Wieniawa zdradziła swój sekret! Ta informacja was zszokuje!
Gdyby w jakiejkolwiek warszawskiej korporacji ludzie pracowali tak jak opozycja, zostaliby (słusznie) zwolnieni z pracy
— oceniła.
Zarówno SLD, którego sekretarz generalny oznajmił, że w Warszawie trudno jest przeżyć za 9 tysięcy złotych, jak i PO ze swoimi dziwnymi prawyborami i kandydatami nie są profesjonalnie przygotowane do tego, by stawić czoła PiS-owskiej wyborczej potężnej machinie PR-owej i Andrzejowi Dudzie
— konkludowała.
źródło: GW
POLECAMY: