Koronawirus w Szwecji zaczął zbierać śmiertelne żniwo, liberalne podejście do pandemii się nie sprawdziło, zachorowania i rekordowe zgony, podano dane, które nie świadczą dobrze o podejściu rządzących do dzisiejszego problemu, z którym wzmaga się świat.
Zobacz również: Nowe zgony i zakażenia, kolejna granica przekroczona – nowe dane
Na początku pandemii media informowały, że Szwecja w walce z epidemią koronawirusa obiera zupełnie inną taktykę niż większość państw na świecie. Zamiast obostrzeń jak w Polsce pojawiły się zalecenia. Niestety dziś taktyka liberalnej Szwecji niesie spustoszenie w konkretnej grupie obywateli tego ponad 10 milionowego kraju.
Koronawirus w Szwecji
Sytuacja w Szwecji nie napawa optymizmem. Według danych opublikowanych przez Szwedzki Urząd Statystyczny wynika, że umieralność w Szwecji nie była tak wysoka od początku XXI wieku.
Pandemia koronawirusa zaznacza się w ogólnych statystykach śmiertelności. Z danych wynika, że pomiędzy 30 marca, a 5 kwietnia zmarło 2354 osób, pomiędzy 6 a 12 kwietnia – 2505. Z kolei między 13 a 19 kwietnia – 2310 osób.
W tej sytuacji specjaliści nie mają wątpliwości, że to nie koniec zachorowań w tym skandynawskim kraju.
„Trzeba jasno stwierdzić, że są to wstępne statystyki i że liczba ofiar śmiertelnych, szczególnie w ostatnich tygodniach, zostanie skorygowana w górę„
– powiedział statystyk Tomas Johansson z Statistics Sweden.
Jak do tej pory w Szwecji potwierdzono 19 621 przypadków zakażeń, zmarło 2355 osób. Z kolei z danych podanych przez Socialstyrelsen wynika , że aż 90 proc. zgonów dotyczy osób powyżej 70 roku życia.
Jest to najbardziej dotknięta przez COVID-19 grupa wiekowa w Szwecji. Najwięcej przypadków śmiertelnych stwierdzono w Sztokholmie i okolicach.
Anders Tegnell, główny epidemiolog w Szwecji mimo wszystko krytycznie odniósł się do polityki innych państw w walce z pandemią. Jego zdaniem izolacją całkowicie nie da się wyeliminować COVID-19.
Czytaj też: Wizja Jackowskiego przeraża. To kataklizm
„Nie sądzę, by ten wirus kiedykolwiek zniknął. Wydaje się, że niektóre kraje prowadzą politykę opartą na założeniu, że jeśli wyeliminują wszystkie przypadki zachorowań w kraju, to pozbędą się wirusa na zawsze. Nie sądzę, by tak było”.
– mówi Anders Tegnell.
Źródło: abczdrowie
Polecamy także:
Ryszard Kotys znika z serialu „Świat według Kiepskich”? Polsat odpowiada
Lekarka walcząca na „linii frontu” z koronawirusem popełniła samobójstwo
Chiny blokowały raport o COVID-19? „Grożą reakcją jeśli się ukaże”