43 osoby zostały ranne, a 12 zostało zatrzymanych w trakcie starć, do których doszło w Barcelonie oraz pobliskiej Tarragonie.
Pretekstem do protestów jest wyjazdowe posiedzenie hiszpańskiego rządu, zorganizowane właśnie w stolicy w stolicy Katalonii w pierwszą rocznicę ogłoszenia przez lokalny rząd deklaracji o niepodległości.
Do wyjścia na ulicę wezwały samozwańcze tzw. Komitety Obrony Republiki.
W regionie zablokowanych zostało ponad 20 dróg, między innymi dwie autostrady. Katalońscy przywódcy apelują o utrzymanie pokojowego charakteru protestów, nie zapobiegli jednak aktom przemocy.
Jak informują media, zebrani między innymi starli się z policją, którzy usiłowali przerwać blokadę jednej z ulic. Wśród osób rannych jest 28 policjantów.