40-letni Colin Orr ze Szkocji poznał Olgę Marczenko przez internet. Szybko poczuli wzajemną sympatię i coraz więcej ze sobą rozmawiali na czacie. Mężczyzna bardzo głęboko zaangażował się w początkowej fazie znajomości z kobietą. Szybko wymienili się swoimi adresami mailowymi wykonali miedzy sobą ponad 800 wiadomość. Sporo również ze sobą pisali za pośrednictwem aplikacji Whatsapp.
W pewnym momencie Olga przyznała, że również bardzo się zaangażowała. Para szybko podjęła decyzję o przenosinach kobiety razem z jej córką do Edynburgu. Niestety koszty tej wyprawy okazały się gigantyczne. Ze względu na skomplikowane połączenia i przesiadki na kilku lotniskach suma ostatecznie wyniosła 1600 funtów ( około 8000 zł). Mężczyzna był zmuszony do sprzedaży swojego laptopa oraz gitary, aby pokryć koszt podróży swojej nowej znajomej.
Ukrainka i Szkot mieli się spotkać już 1 lipca na lotnisku w stolicy Szkocji, ale do tego nie doszło. Zaniepokojony sytuacją Colin zawiadomił policję, myśląc, że może jego wybranka zgubiła się na londyńskim lotnisku. Służby poinformowały go, że kobiety nie ma na terytorium Wielkiej Brytanii. Ukrainka z Ługańska przepadła, a mężczyzna już nigdy więcej nie odzyskał z nią kontaktu.
Colin przyznaję, że nie jest najlepszy w randkowaniu. Opowiedział swoją historię, aby ta stała się przestrogą dla innych.