Oto kim jest żona Schulza. Nie uwierzysz!

Niewiele wiadomo o żonie kandydata na kanclerza Martina Schulza. Inge Schulz nie udziela się w jego kampanii i rzadko bierze udział w oficjalnych spotkaniach. Na swojej stronie internetowej Martin Schulz zdradza jedynie, że poznał Inge w latach 80. Para ma dwoje dorosłych dzieci: córkę Linę i syna Nico.

Syn jest historykiem, córka aktorką. „Ustaliliśmy, że życie prywatne pozostanie prywatnym. To dla mojej rodziny i dla mnie bardzo ważne” – zaznacza Schulz.

O 60-letniej pani Schulz wiadomo tylko, że jako małe dziecko przyjechała z rodzicami z Polski. Z miejscowości Szprotawa w powiecie żagańskim. Biograf Martina Schulza Manfred Otzelberger napisał o swoim bohaterze, że śmieszy go, kiedy w Polsce słyszy „Martina Schulze”.

Dodał, że kontrkandydat Angeli Merkel lubi Polskę, bo stamtąd pochodzi jego żona. Schulz rzekomo ciągle zapowiada, że chce nauczyć się polskiego.

Rodzinne anegdoty

W wywiadzie dla kolorowego magazynu „Brigitte” Schulz zdradził, że z przyszłą żoną poznali się 16 maja 1985. On, wówczas lokalny polityk, poznał Inge w czasie realizacji projektu, który miał zmienić nadreńskie hałdy po odkrywkach węgla brunatnego w oazy zieleni.

(adsbygoogle = window.adsbygoogle || []).push({});

Pięć dni później zamieszkali razem, a w połowie listopada wzięli ślub.

„Postradałeś zmysły?” – pytali przyjaciele.

(adsbygoogle = window.adsbygoogle || []).push({});

„Dla mnie było jasne: to jest kobieta, z którą chcę być“ – mówił.

Są małżeństwem od ponad 30 lat. Inge jest architektem krajobrazu, w rodzinnym Wuerselen ma własne biuro . Para konsekwentnie przestrzega swojej umowy i chroni sferę prywatną.

Inge Schulz nie uczestniczy w oficjalnych spotkaniach, a Martin Schulz nie opowiada nic o życiu rodzinnym. Tylko niekiedy uchyli rąbka tajemnicy i opowie rodzinną anegdotę.

„Nic po mnie bez niej”

I tak na przykład rozgłośni WDR opowiedział, że to właśnie żona zadzwoniła do niego 9 listopada 1989, by powiedzieć mu o upadku muru berlińskiego.

Schulz nie chciał jej wierzyć i wmawiał, że chyba oglądała jakiś film fabularny. Ona urażona wykrzyknęła:

„Uważaj, potrafię odróżnić film od wiadomości”.

„Nic po mnie bez niej” – skomentował po latach Schulz.