Na polskiej scenie politycznej ostatnimi laty obserwujemy nagły wysyp liderów i nowych partii, które chcą zrewolucjonizować polską scenę polityczną. Ten trend na dobre rozhulał się w 2015 roku gdy do gry wszedł Paweł Kukiz. Od tamtego momentu, z każdym miesiącem jest coraz ciekawiej…
Samoobrona, Ruch Palikota, Nowoczesna, Kukiz’15, Polska Razem, Razem, Teraz, Skuteczni, Federacja, Konfederacja, Fair Play… itd, itd. Jak sami państwo widzą apetyt na władzę nie słabnie, a oczywistym jest, że w obecnym systemie to właśnie partie mają zdecydowaną przewagę na scenie politycznej.
Wszyscy idą do wyborów z pięknymi hasłami na sztandarach i absolutnie nie ma tu powody myśleć, że są to nieszczere intencje, natomiast warto zawsze powiedzieć „sprawdzam”.
Te same twarze, inne poglądy? Co w trawie piszczy
Tuż przed wyborami do Europarlamentu wśród wszystkich politycznych „świeżynek” wyłonił się Robert Gwiazdowski ze swoim projektem Polska Fair Play. Od tamtej pory bryluje w mediach głosząc swój program i coraz to nowe sposoby na uzdrowienie polskiej gospodarki. Niegdyś Centrum Adama Smitha, a dziś? Wielka polityka? Wszystko na to wskazuje.
W natłoku danych, w poszukiwaniu informacji dotyczących tego nie dość w naszym odczuciu transparentnego projektu natknęliśmy się na krótki film, który nas mocno zaskoczył. Niezbyt znany kanał, nieznajoma twarz… Materiał ma zaledwie kilkanaście minut, a w nim?
Coś co mocno zastanawia. Screeny, nagrania i mocne oskarżenie. Czyżby Robert Gwiazdowski nie był autorem swoich własnych pomysłów i posłużył się czyjąś wiedzą do osiągnięcia korzyści politycznych? Czy osoba uważana za autorytet z dziedziny ekonomii posunęła się do kradzieży już na samym starcie swojej przygody z wielką polityką?
Wiele pytań… Obejrzyjcie ten materiał uważnie i oceńcie sami: