Protesty na granicy. Nie żyje ukraiński kierowca ciężarówki

W związku z protestem jaki odbywa się na granicy polsko-ukraińskiej od 6 listopada, wielu kierowców utknęło na przejściu. Kierowcy czekają na przejazd w potężnych kolejkach. Sytuacja jest bardzo napięta. Teraz na jaw wyszła informacja o śmierci jednego z kierowców.

Nie żyje 54-letni ukraiński kierowca ciężarówki, który chciał przedostać się do Ukrainy przez przejście graniczne Dorohusk-Jagodin. Mężczyzna czekał na przekroczenie granicy na parkingu w Chełmie, gdzie go odnaleziono. Sprawą zajęła się polska prokuratura.

Nie żyje ukraiński kierowca

O śmierci mężczyzny poinformował wiceminister Rozwoju Wspólnot, Terytoriów i Infrastruktury Ukrainy Serhij Derkacz. Wpis dyplomaty udostępniono również na oficjalnym profilu ministerstwa.

„Niestety, informacja się potwierdziła. Ukraiński kierowca, który planował przekroczyć granicę na przejściu Dorohusk-Jagodin, zmarł w swojej ciężarówce na parkingu w Chełmie” – powiadomił w sobotę wieczorem Serhij Derkacz.

Zmarły to 54-latek, który oczekiwał na parkingu na przekroczenie granicy. Wszelkie informacje dotyczące przyczyn śmierć zostaną podane przez prokuraturę. Do tego czasu należy powstrzymywać się od osądów oraz siania dezinformacji aby nie pogorszyć już i tak ciężkiej sytuacji na przejściu granicznym.

(adsbygoogle = window.adsbygoogle || []).push({});

Wiceminister Rozwoju Wspólnot, Terytoriów i Infrastruktury Ukrainy podkreślił jednak, że nie ma podstaw, by sądzić, że zgon nastąpił z przyczyn nienaturalnych. „Kontrolujemy sytuację, musimy zachować spokój nawet w tak trudnych okolicznościach” – podsumował Derkacz.