W sobotę wieczorem telewizja TVN transmitowała na żywo rozdanie „Fryderyków” – nagród które wręcza się artystom muzycznym. Gala choć z pozoru wydawała się świetnie zorganizowana, widowni i telewidzom przyniosła więcej rozczarowań i goryczy niż przyjemności. Liczne wpadki to pikuś w porównaniu z tym co działo się na scenie.
Ta gala miała być wyjątkowa, ponieważ dokładnie w tym roku przypadła 25 rocznica wręczenia „Fryderyków”. Organizatorzy imprezy postanowili jako prowadzących zaangażować Magdalenę Mołek oraz jednego ze standuperów, Rafała Paczesia. Był to strzał w kolano, ponieważ żarty komika były skandaliczne.
Miało być śmiesznie, wyszedł skandal
Fragmentem, który najbardziej oburzył widzów był ten, w którym Pacześ zdecydował się na pedofilski skecz. Nie dość, że z tragedii tysięcy dzieci zrobił sobie żarty, to oczywiście wplótł w żart księży…
Zaczęło się niewinnie. Podczas relacji na żywo, w przerwie pomiędzy występami artystów na scenie pojawili się razem Mołek i Pacześ. Ten drugi zaczął opowiadać „anegdotkę” jak to trzymał chrześnicę do chrztu.
„I ją upuściłem” – powiedział komik
„Ale jak to?” – zadawała pytanie rozweselona Mołek
„No, ksiądz ją chwycił za główkę więc myślałem że trzyma to puściłem. Bo jak ksiądz złapie za główkę to już nie puszcza” – odparł Rafał Pacześ.
Na sali rozległ się śmiech, sama Mołek również zdawała się być mocno uradowana z „żarciku” swojego współprowadzącego.
Nam się nie mieści to w głowie, że telewizja TVN, która jak twierdzi staje na straży wszystkich uciśnionych, posuwa się do pedofilskich żartów podczas tak dużego wydarzenia muzycznego, aby dodatkowo wbić szpilę w kościół.
Do tej pory producenci nie wystosowali żadnych przeprosin. Jak uważacie, czy powinna się tym zająć prokuratura?
Poniżej rozpoczęcie gali. A może jednak podobała się wam taka forma prowadzenia show?