Odkąd na jaw wyszło, że Justyna Żyła wystąpi w „Tańcu z gwiazdami”, ruszyła lawina spekulacji. Plotkowano, że byłej żonie skoczka zależało, aby jej trenerem został Stefano Terrazzino. Jednak ten przypadł w udziale Agnieszce Radwańskiej, zaś Justynie przydzielono Tomasza Barańskiego.
Jak czytamy w „Twoim Imperium”, „pierwszy trening był męką dla obojga, ale z każdym kolejnym czuli się ze sobą coraz lepiej”. Ponoć teraz świetnie się dogadują i dobrze czują się w swoim towarzystwie.
Tygodnik przekonuje, że taki układ niespecjalnie przypadł do gustu ukochanej tancerza. „Ta niespodziewana komitywa nie cieszy Pauliny Przestrzelskiej, ukochanej Barańskiego. Rudowłosa piękność jest bowiem bardzo zazdrosna o partnera” – czytamy.
Ma być o co zazdrosna? Justyna twierdzi, że nie. „Nie było żadnego konfliktu, ja w ogóle nie wiem, kto wymyśla takie brednie. Tak samo jak mój rzekomy romans z Tomkiem i to, że nie chciałam z nim tańczyć” – powiedziała w rozmowie z Plotkiem.
Inaczej widzi to osoba z planu „Tańca z gwiazdami”. „Justyna i Tomek są w ciągłym kontakcie, nie tylko zawodowym. Łączy ich silna więź, na pewno są przyjaciółmi, a jak wiadomo od przyjaźni do miłości tylko jeden krok. Z każdym odcinkiem ich uczucie może rozkwitnąć” – powiedziała z rozmowie z portalem Jastrzębskiej.