Szokujące wyznanie. W takich warunkach umarł Mackiewicz

Tą historią żyła cała Polska. Tomasz Mackiewicz przed ośmioma miesiącami zginął podczas próby zdobycia Nanga Parbat. Tragedię himalaisty śledziły miliony Polaków. Niestety ostateczny rezultat ekspedycji zakończył się wielkim dramatem. Dziś jego towarzyszka Elisabeth Revol postanowiła całą historię opowiedzieć mediom.

– Kiedy zdecydowaliśmy, że idziemy na szczyt Tomek, był w bardzo dobrej kondycji, nie miał żadnych oznak choroby wysokościowej, czy ślepoty śnieżnej, był zmotywowany, by iść dalej. Ustaliliśmy wspólnie z szacunkiem dla siebie nawzajem, tak jak zawsze zresztą robiliśmy, ustaliliśmy, że idziemy zdobyć szczyt, wtedy wszystko się zmieniło – powiedziała w rozmowie z TVN.

Niestety w pewnym momencie nasz rodak zniknął z oczu.

– Nagle coś złego stało się z Tomkiem i nagle okazało się, że jest za późno, aby można było mu pomóc. On sam nie zdążył tego zauważyć, kiedy powiedział mi, że ma problem z oczami i niczego nie widzi, stanął zaskoczony i bezradny jak dziecko – dodaje Elisabeth Revol.

Francuska himalaistka podkreśla, że starała się za wszelką cenę pomóc swojemu partnerowi.

(adsbygoogle = window.adsbygoogle || []).push({});

– Dla mnie w moje głowie i sercu, jedyną drogą było zejście na dół i szukanie pomocy dla Tomka tam. Inaczej nie miałam żadnych szans – dodaje.