Jolanta Kwaśniewska, była pierwsza dama kończy 70 lat i mimo ogromnych sukcesów w życiu prywatnym i zawodowym, przyznała się do jednej rzeczy, która wciąż ją boli. Chodzi o jej córkę Aleksandrę. Słowa Jolanty Kwaśniewskiej poruszyły tysiące internautów.
Jolanta Kwaśniewska – ikona elegancji i symbol społecznego zaangażowania
Jolanta Kwaśniewska, pierwsza dama w latach 1995–2005, przez wielu do dziś uważana jest za wzór nowoczesnej kobiety z klasą. Urodzona 3 czerwca 1954 roku, właśnie obchodzi swoje 70. urodziny. Dla wielu Polek pozostaje symbolem elegancji, empatii i niezależności – zarówno jako żona prezydenta, jak i samodzielna aktywistka.
Od lat angażuje się w działania Fundacji Porozumienie Bez Barier, wspiera osoby chore i wykluczone, a przy tym zachowuje wyjątkowy styl i ciepło. Z okazji urodzin nie zabrakło życzeń, wspomnień i… wzruszeń.
„Chciałabym być babcią” – szczere wyznanie Jolanty Kwaśniewskiej
Mimo licznych osiągnięć, Kwaśniewska otwarcie przyznała w jednym z wywiadów, że marzyła o tym, by zostać babcią. Podczas występu w programie TVP Info powiedziała bez ogródek:
– Troszkę żałuję, tak. Chciałabym być babcią. Myślę, że to jest fajna funkcja, ja bym była taką babcią „po bandzie” – mówiła z uśmiechem, ale i nutą tęsknoty w głosie.
Słowa te odbiły się szerokim echem. Aleksandra Kwaśniewska, jedyna córka prezydenckiej pary, od lat pozostaje w szczęśliwym związku z muzykiem Kubą Badachem, ale para nie zdecydowała się na dzieci.
Aleksandra Kwaśniewska: „Nie muszę się tłumaczyć”
Ola Kwaśniewska już wcześniej publicznie odniosła się do tematu macierzyństwa. W rozmowie z „Wysokimi Obcasami” podkreśliła, że nie planuje mieć dzieci – i nie uważa, że musi się z tego komukolwiek tłumaczyć.
– Nieposiadanie dziecka w ogóle nie powinno być przedmiotem pytań. (…) Wiele kobiet nie czuje się szczęśliwych jako matki, ale czują wymóg społeczny – mówiła dziennikarka.
To właśnie ten rozdźwięk między pokoleniami – tradycyjnym oczekiwaniem matki i świadomym wyborem córki – staje się tematem wielu rozmów. Dla Jolanty Kwaśniewskiej to bolesna lekcja akceptacji.
Zamiast wnuków – pieski i miłość bez granic
Kwaśniewska zaznaczyła jednak, że choć nie została babcią, to odnalazła namiastkę tej roli w opiece nad pupilami córki. Gdy Ola i Kuba wyjeżdżają, to właśnie „Lola” – jak pieszczotliwie mówią na nią w rodzinie – zajmuje się dwoma suczkami: Lulą i Bibą.
– Na Filipinach na babcię mówi się „Lola”, więc ja jestem Lolą dla dwóch psiaków Oleńki. Czuję się spełniona jako opiekunka dwóch fajnych panienek – mówiła z rozbrajającym uśmiechem.
Rodzina Kwaśniewskich: zgrana drużyna mimo różnic
Aleksander Kwaśniewski i jego żona obchodzą w tym roku 46. rocznicę ślubu. Były prezydent nie ukrywa, że decyzja o małżeństwie z Jolantą była „najlepszą decyzją życia”. I choć oboje różnią się temperamentem, to przez lata wspierali się w polityce i poza nią.
Ich córka, Aleksandra, zbudowała własną drogę – dziennikarską i artystyczną. Z dala od polityki, ale z klasą i wrażliwością, która przypomina matkę.
Czy Jolanta Kwaśniewska zaakceptowała wybór córki?
Choć żal pozostaje, była pierwsza dama nigdy nie naciskała. Wspierała córkę w jej decyzjach i nigdy publicznie nie okazywała dezaprobaty. A że temat wywołuje emocje – to dowód, że rodzicielstwo to nie tylko radość, ale i umiejętność akceptacji drogi, którą wybierają dzieci.
Dla Jolanty Kwaśniewskiej 70. urodziny to symboliczne przypomnienie, że życie nie zawsze układa się zgodnie z marzeniami – ale warto kochać, wspierać i… być Lolą.
