Grzegorz Borys nie żyje, a jego ciało odnaleziono w poniedziałek 6 listopada w zbiorniku wodnym Lepusz w Gdyni na terenie Krajobrazowego Parku. Mimo iż zakończono trwające ponad 2 tygodnie poszukiwania, nie oznacza to końca sprawy morderstwa, o które podejrzewano Grzegorza Borysa. Dziennikarze “Gazety Wyborczej” z trójmiasta ujawnili SMSy jakie Grzegorz Borys miał wysyłać do matki. Przerażająca treść. Czy można było uniknąć tragedii?
- Powiązane z tematem:
- Trwa sekcja zwłok – nieoficjalnie ujawniono jak zginął Grzegorz Borys
- Wyniki sekcji zwłok zamordowanego 6-latka. „Dziecko musiało cierpieć”
- Grzegorz Borys zostawił list, jego treść mrozi krew w żyłach
- Ofiara Borysa nie może być pochowana. Powód łamie serce
- Grzegorz Borys nie żyje? Pilny komunikat policji
Potwierdzono, że zwłoki wyłowione ze zbiornika wodnego należą d poszukiwanego, podejrzanego o zamordowanie 6-letniego Olusia mężczyzny.
W wyniku wstępnej sekcji zwłok ustalono, że bezpośrednią przyczyną śmierci Grzegorza Borysa było utonięcie. To jednak nie wszystko bowiem mężczyzna miał na ciele dwie rany postrzałowe oraz wiele ran ciętych jakie charakterystyczne są dla osób chcących targnąć się na swoje życie.
Ujawniono niepokojące SMSy jakie Grzegorz Borys miał wysyłać do matki
Mimo zakończenia poszukiwań, śledczy wciąż nie do końca rozwikłali co naprawdę wydarzyło się w mieszkaniu oraz co działo się tuż po tragedii. Niespodziewanie dziennikarze z „Gazety Wyborczej” oddziału trójmiejskiego ujawnili zaskakujące informacje. Według doniesień, przed zabójstwem Olka, Grzegorz Borys miał wysłać niepokojące SMS-y do swojej mamy. Kobieta na stałe mieszka w jednym z domów opieki społecznej w Gdyni. 44-latek przeprasza i przekonuje że „być może niedługo się zobaczą”.
– Ich treść świadczy o tym, że już wtedy wiedział, że zabije, choć niejasno zapowiadał, że nie chce zrobić tego, co się wydarzy – napisano w artykule GW.
Na łamach „GW” ustalono również, że Grzegorz Borys miał brata z którym, nie utrzymywał kontaktów. Wspomniano również o nieżyjącym ojcu, który leczył się psychiatrycznie. Rozmówca dziennikarzy wspomniał, że być może morderstwo było efektem rozwijającej się u Grzegorza Borysa choroby psychicznej.
– Ale to tylko przypuszczenia, bo on sam się nie leczył – miał przekazać informator “Wyborczej”.
44-latek miał być skonfliktowany również z rodzicami żony. Coraz częściej też mówi się o zbrodni z zemsty na najbliższych. Po tragedii zarówno matka zamordowanego Olka, jak i jej rodzice zostali objęci ochroną.
Źródło: GW
- Polecamy również:
- Pilne zwolnienie w „Dzień Dobry TVN”. Ciężko w to uwierzyć
- Nie żyje znana, polska aktorka. Pracowała do samego końca
- Kłamstwo Waldemara wyszło na jaw. Pokazał zdjęcie zza granicy
- Monika Miller podjęła właśnie decyzję. Fani są załamani, błagają żeby tego nie robiła
- Sensacyjne informacje o kierowcy BMW. Sebastian M. nie trafi do aresztu?
- Ile zarabia Katarzyna Cichopek? Kwoty zwalają z nóg