Wiadomość o śmierci Rafała Kołsuta wstrząsnęła ludźmi, którzy znali go zarówno z telewizji, jak i późniejszych, artystycznych projektów. Miał zaledwie 35 lat. Choć odszedł tak wcześnie, pozostawił po sobie ogrom pracy, wiele historii i jeszcze więcej osób, które dziś – z wdzięcznością i bólem – mówią o nim „człowiek wyjątkowy”.
Informację o śmierci potwierdzili jego współpracownicy
Rafał Kołsut zmarł 4 grudnia 2025 roku. Jako dziecko pojawiał się w programie „Ziarno”, a później stał się jedną z bardziej charakterystycznych postaci środowiska komiksowego oraz dubbingowego. Organizował festiwale, wykładał, pisał recenzje, tworzył scenariusze i wspierał fanowskie inicjatywy.
Tragiczną wiadomość przekazał jego przyjaciel i wieloletni współpracownik, Rafał Szłapa. W kilku zdaniach podkreślił, że odszedł nie tylko twórca, ale przede wszystkim wrażliwy, dobry człowiek.
Nie podano przyczyny śmierci.
Wiele osób zwróciło uwagę na niepokojący wpis, jaki kilka godzin wcześniej pojawił się na profilu Kołsuta. Krótkie „Przepraszam” oraz czarne zdjęcia wzbudziły obawy, które – niestety – okazały się uzasadnione.
Kim był Rafał Kołsut i dlaczego jego odejście tak porusza?
Droga Rafała zaczęła się bardzo wcześnie. Do programu „Ziarno” trafił jako siedmiolatek i występował w nim ponad dekadę. W dorosłości jego świat stał się bardziej twórczy, bardziej analityczny, bardziej związany z kulturą.
W środowisku komiksowym:
-
współorganizował Krakowski Festiwal Komiksu,
-
prowadził wykłady i dyskusje,
-
pisał scenariusze,
-
recenzował i wspierał nowe inicjatywy.
W dubbingu również zaznaczył swoją obecność – jego głos znają m.in. fani serialu „Czarodzieje z Waverly Place”, gdzie wcielał się w Justina.
W jednym z wywiadów wspominał, jak trudne rozdarcie między telewizyjnym obrazem religijnego programu a własnymi obserwacjami wpłynęło na jego dalsze wybory. Audiencja u Jana Pawła II w 2004 roku była dla niego momentem przełomowym – doświadczeniem, które przewartościowało jego spojrzenie na Kościół i doprowadziło do odejścia z „Ziarna” w 2008 roku.
Poruszające pożegnania i apel o szukanie pomocy
Najbardziej emocjonalny wpis po jego śmierci opublikował Rafał Szłapa, który nie tylko poinformował o odejściu Kołsuta, lecz także podzielił się osobistą refleksją – wspominał, że zaledwie niedawno wysyłał mu materiały do krakowskiej wystawy.
Dodał też ważny apel, który wybrzmiał wyjątkowo mocno w obliczu tragedii:
„Mówcie o tym, co trudne. Szukajcie wsparcia. Nie zostawajcie z cierpieniem sami.”
Słowa te szybko zaczęły być powtarzane w sieci – nie jako frazes, lecz jako autentyczna prośba wynikająca z żałoby po kimś, kto przez lata inspirował innych, a sam prawdopodobnie zmagał się z czymś, czego nie widzieliśmy.
Śmierć Rafała Kołsuta stała się także impulsem do przypomnienia o możliwościach uzyskania pomocy – od telefonów zaufania po całodobowe centra wsparcia. Ludzie podkreślają, że takie dramaty uwrażliwiają nas na to, jak ważna jest reakcja, rozmowa i obecność obok drugiego człowieka.
