Ośrodek Socjoterapii Warszawa, przemoc wobec dzieci. Często słyszymy o różnych przypadkach nieprawidłowości w państwowych placówkach wychowawczych, tym razem jednak relacja jest wstrząsająca. Mowa tu o warszawskim Młodzieżowym Ośrodku Socjoterapii nr 7. Podopieczni opowiadają o bestialskim traktowaniu ich przez wychowawców.
Upokarzanym wychowankom kazano robić przysiady nago, zastraszano oraz bito kijami. Śledztwo zawdzięczamy reporterowi Eski Szymonowi Kępce. Mimo wielu wypowiedzi byłych i obecnych wychowanków, jak i opiekunów wszyscy chcieli zachować anonimowość.
CZYTAJ RÓWNIEŻ: Epokowa wpadka Petru! I to podczas kampanii
Młodzieżowy Ośrodek Socjoterapii przy ul. Osowskiej w Warszawie jest miejscem, w którym schronienie znajduje około 80 osób w wieku od 13 do 18 lat. Młodzież ta mieszka i uczy się w Ośrodku. Przez ostatnie 10 lat, według doniesień poszkodowanych dochodziło tam wielokrotnie do przypadków przemocy tak fizycznej, jak psychicznej.
Przemoc wobec dzieci
„Przed sylwestrem siedzieliśmy z kolegą w kabinie i nagle patrzę, wysuwa się kij od szczotki. Najpierw uderzył mojego kolegę (…) Zaraz mi się wysunął kij spod kabiny i też dostałem. Zdenerwowałem się, otworzyłem drzwi. Stał tam wychowawca” – relacjonuje wychowanek.
Według raportu Rzecznika Praw Obywatelskich pierwsze przypadki przemocy miały swoje miejsce już w 2011 roku. Przeczytać tam można, że spora część wychowawców stosuje kary cielesne, a także wzywa wychowanków, często używając wulgaryzmów i siły fizycznej.
„Takie sygnały docierały, że chłopcy byli zabierani do jednego z pokojów i tam uderzani, w taki sposób, żeby nie było widać. Też chłopcy mówili o tym, że wychowawcy bardzo źle się do nich odnoszą, że zdarzały się przypadki bicia kijem od szczotki po kostkach podczas korzystania z toalety.” – dodaje anonimowo jeden z pracowników ośrodka.
ZOBACZ TAKŻE: Magda Gessler wyznała prawdę o alkoholu. Ma dość
Po anonimowym zgłoszeniu problemu na Niebieskiej Linii w 2018 Kuratorium Oświaty przeprowadziło kolejną kontrolę ośrodka. Wynikło z niej, że cześć wychowanków doświadcza tam zachowań przemocowych ze strony wychowawców. Takim stwierdzeniom zaprzecza dyrekcja ośrodka, która twierdzi, że faktycznie dochodzi do spięć między podopiecznymi i wychowawcami, nie ma tam jednak mowy o jakiejkolwiek przemocy.
Ośrodek Socjoterapii Warszawa: Zeznania pracowników
Jak twierdzi jeden z pracowników, dyrektor zastraszał pracowników chcących zgłosić zaistniałe problemy, grożąc im zwolnieniami dyscyplinarnymi.
„Sygnały o przemocy głównie psychicznej i fizycznej dochodziły do mnie od kilku lat. Pojawiały się informacje pisemne, donosy do różnych instytucji, ale po otrzymaniu takich pism dyrektor zastraszał nas – pracowników podczas rad pedagogicznych, że będziemy zwalniani za nielojalne zachowania.”
Po kilku miesiącach przeprowadzono w ośrodku kolejną kontrolę, która wykazała liczne przypadki przemocy fizycznej, jak i psychicznej. Ten raport zarzucił dyrektorowi ośrodka nie wykonywanie swoich zadań oraz brak poszanowania dla praw dziecka.
Jak twierdzi były wychowanek placówki przemoc w ośrodku była zawsze, tak w przeszłości jak i teraz.
ZOBACZ WIĘCEJ: Wojewódzki chciał ośmieszyć Gąsiewska durnym pytaniem. Jej reakcja natychmiastowa!
„Musiałem robić przysiady nago, miałem robione testy na obecność używek bez zgody mojej mamy. Sprawa została zamieciona pod dywan. Dyrektor wiedział o tym, (…) sam mówił żebym nikomu o tym nie wspominał”
Biuro Edukacji miasta stołecznego Warszawy cały czas prowadzi dochodzenie w sprawie ośrodka. Według przedstawicieli Biura po październikowej kontroli nie odnotowano kolejnych przypadków przemocy.
źródło: fakt.pl/interia.pl
TO CIĘ MOŻE ZAINTERESOWAĆ:
Polska będzie sparaliżowana. Kolejny protest
„Świat według Kiepskich” miał zniknąć! Choroba dopadła nie tylko Kotysa. To najważniejsza osoba w serialu!
Gąsiewska dodała gorące zdjęcie. Pokazała za dużo?
Mazurek uciszył Lubnauer jednym zdaniem. To trzeba zobaczyć! (wideo)
Morawiecki powiedział prawdę o 447! To usłyszał cały świat
przemoc wobec dzieci, ośrodek socjoterapii Warszawa