
16 września prezydent Karol Nawrocki odbył serię rozmów z europejskimi przywódcami. W Berlinie spotkał się z prezydentem Frankiem-Walterem Steinmeierem oraz kanclerzem Friedrichem Merzem, a następnie udał się do Paryża na rozmowy z Emmanuelem Macronem. W centrum jego wystąpień znalazł się temat reparacji wojennych, które – jak zaznaczył – wciąż pozostają nierozstrzygnięte.
Karol Nawrocki chce powołać zespół ds. reparacji
Podczas konferencji w stolicy Francji dziennikarze zapytali prezydenta o kolejne kroki w sprawie reparacji. Nawrocki zdradził, że planowane jest powołanie specjalnego zespołu.
– „Ustaliliśmy, że powstanie zespół, który będzie na ten temat debatował” – powiedział prezydent.
Dodał, że rozmowy w Berlinie umocniły go w przekonaniu, iż możliwe jest znalezienie realnych rozwiązań. – „Jestem zwolennikiem wypłacenia przez Niemcy Polsce reparacji” – podkreślił.
Nietypowa propozycja prezydenta
Największe poruszenie wywołała jednak propozycja, którą przedstawił Nawrocki. Zamiast tradycyjnych odszkodowań finansowych zaproponował rozwiązanie powiązane z bezpieczeństwem militarnym.
– „Niemcy mogłyby zacząć spłacać reparacje, budując siłę polskiego wojska i jednocześnie wschodnią flankę NATO” – zaznaczył.
Prezydent doprecyzował, że chodzi o finansowanie polskiego przemysłu zbrojeniowego i wzmacnianie potencjału militarnego. Jak tłumaczył, takie rozwiązanie leżałoby nie tylko w interesie Polski, ale również całej Unii Europejskiej i NATO.
Karol Nawrocki apeluje o jedność polityczną
Karol Nawrocki w swoich wystąpieniach kilkukrotnie apelował o wspólne stanowisko polityczne w sprawie reparacji.
– „Po tych rozmowach mam głębokie przekonanie, że my, Polacy, powinniśmy mówić w tej kwestii jednym głosem. To jest nasze zobowiązanie” – podkreślił.
Wskazał także na przygotowany wcześniej raport reparacyjny, który – jego zdaniem – stanowi solidną podstawę do dalszych rozmów i negocjacji.
Temat reparacji wojennych od Niemiec od lat budzi emocje w polskiej polityce. Słowa Nawrockiego pokazują, że nowy prezydent nie zamierza odkładać go na bok. Teraz jednak dyskusja zyskała nowy wymiar – zamiast jednorazowej wypłaty, Polska mogłaby otrzymać długofalowe wsparcie militarne.