
Polską wstrząsnęła kolejna dymisja na szczytach władzy. Tym razem ze stanowiskiem pożegnał się marszałek województwa lubuskiego Marcin Jabłoński. Powodem była kolizja drogowa, do której doszło pod koniec czerwca. Jak się okazało, to on siedział za kierownicą. Nagranie z wypadku trafiło do sieci. Dziś polityk mówi wprost: „Przepraszam, nie chcę być ciężarem”.
Kolizja pod Sulechowem. Marszałek za kierownicą
Do wypadku doszło w czwartek, 26 czerwca na trasie S3 w okolicach Sulechowa. Około godziny 8:40 zderzyły się tam dwa auta osobowe – BMW i Skoda. Jak poinformował lokalny serwis newslubuski.pl, do incydentu doszło tuż za mostem na Odrze, na pasie w kierunku Zielonej Góry.
Z czasem wyszło na jaw, że kierowcą skody był marszałek województwa lubuskiego z Platformy Obywatelskiej, Marcin Jabłoński. Informację potwierdził rzecznik urzędu marszałkowskiego, Zdzisław Haczka. Jak przekazał w rozmowie z Telewizją Republika, pojazd był autem służbowym, należącym do Urzędu Marszałkowskiego.
„Doszło do zdarzenia drogowego z udziałem pojazdu służbowego, którym kierował marszałek Marcin Jabłoński. Okoliczności są wyjaśniane” – poinformował rzecznik.
Wszystko nagrała kamerka. Policja odebrała prawo jazdy
Całe zajście zarejestrowała kamerka samochodowa w BMW. Nagranie, które trafiło do mediów, pokazuje, jak skoda podczas manewru wyprzedzania zajeżdża drogę drugiemu kierowcy. Dochodzi do zderzenia, po czym auto prowadzone przez marszałka uderza w barierki energochłonne.
- Zobacz również: Polska 2050 ramię w ramię z Konfederacją i PiS. Tuskowi puściły nerwy i wywlekł coś czego może pożałować
Policja, która zajęła się sprawą, nie miała jednak wątpliwości. Jak przekazała RMF FM, kierującemu skodą odebrano uprawnienia do kierowania pojazdami. Podinsp. Małgorzata Stanisławska z Komendy Miejskiej Policji w Zielonej Górze poinformowała, że obaj uczestnicy byli trzeźwi i nie potrzebowali pomocy medycznej.
Sprawa trafi do sądu. Tymczasem po dwóch tygodniach od incydentu Jabłoński zdecydował się na poważny krok.
Rezygnacja z urzędu. „Nie chcę odciągać uwagi”
W piątek, 11 lipca marszałek zwołał konferencję prasową. W jej trakcie ogłosił, że składa rezygnację ze stanowiska.
„W związku z wydarzeniem drogowym z moim udziałem, które miało miejsce 26 czerwca, pragnę poinformować, że kierując się odpowiedzialnością za dobro wspólne oraz szacunkiem dla sprawowanej funkcji, złożyłem rezygnację z funkcji marszałka województwa” – powiedział.
Podkreślił, że podjęcie decyzji było podyktowane przywiązaniem do standardów życia publicznego oraz troską o to, by administracja wojewódzka działała bez zakłóceń.
„Rozwój województwa lubuskiego, któremu poświęciłem niemal całe swoje życie zawodowe, jest dla mnie najważniejszy. A kolizja z moim udziałem odciąga uwagę opinii publicznej od rzeczywiście istotnych spraw dotyczących regionu” – tłumaczył Jabłoński.
„Przepraszam i proszę o powściągliwość”
Na koniec Jabłoński zwrócił się z apelem o powściągliwość w ocenach. Jak zaznaczył, czeka na wynik postępowania służb i nie zamierza komentować zdarzenia przed jego zakończeniem.
„Przepraszam tych wszystkich, którzy poczuli się zawiedzeni. Rozumiem państwa reakcję i przyjmuję ją z pokorą” – dodał.
Rezygnacja Marcina Jabłońskiego zostanie formalnie rozpatrzona na najbliższej sesji sejmiku województwa lubuskiego, zaplanowanej na 18 sierpnia.