Po tragedii, do której doszło 15 grudnia w Jeleniej Górze, internet zalała fala emocji. Obok autentycznego współczucia i żałoby bardzo szybko pojawiły się też nieprawdziwe informacje, które zaczęły żyć własnym życiem w mediach społecznościowych. Jedna z nich dotyczy rzekomego pochodzenia 12-letniej dziewczynki podejrzewanej o atak na 11-letnią Danusię. Służby i eksperci alarmują: to dezinformacja, która może prowadzić do realnych społecznych napięć.
Tragedia w Jeleniej Górze wstrząsnęła całą Polską
Jelenia Góra pogrążyła się w żałobie po brutalnej śmierci 11-letniej Danusi, której ciało odnaleziono w pobliżu Szkoły Podstawowej nr 10 przy ulicy Wyspiańskiego. Dziewczynka zginęła w wyniku ataku ostrym narzędziem. Jeszcze tego samego dnia policja i prokuratura poinformowały o zatrzymaniu 12-letniej uczennicy tej samej szkoły.
Ze względu na wiek uczestniczek sprawą zajmuje się sąd rodzinny, a śledczy – zgodnie z obowiązującymi przepisami – bardzo oszczędnie przekazują informacje opinii publicznej. Motyw działania pozostaje nieustalony, a postępowanie toczy się z udziałem biegłych i psychologów.
Władze miasta ogłosiły dzień pogrzebu Danusi dniem żałoby. Szkoła została objęta wsparciem psychologicznym, a mieszkańcy licznie gromadzą się, by oddać hołd zmarłej dziewczynce.
Nieprawdziwe informacje zaczęły krążyć w internecie
Wraz z rosnącym zainteresowaniem sprawą w sieci pojawiły się fałszywe doniesienia, które nie mają żadnego potwierdzenia w oficjalnych komunikatach. Najpoważniejsze z nich dotyczą narodowości 12-latki.
W mediach społecznościowych zaczęto rozpowszechniać wpisy i nagrania sugerujące, że dziewczynka miała być pochodzenia ukraińskiego. Jedna z takich publikacji zawierała wulgarny, nacechowany nienawiścią komentarz, który szybko zyskał zasięgi. W innym przypadku mężczyzna nagrał film, w którym twierdził, że „zna sprawę” i że informacje o pochodzeniu dziewczynki były rzekomo „usuwane”.
Te treści nie są prawdziwe. Prokuratura nie potwierdziła żadnych informacji dotyczących narodowości uczestniczek zdarzenia, a ich rozpowszechnianie narusza zarówno prawo, jak i podstawowe zasady odpowiedzialności społecznej.
Wielu internautów zwróciło uwagę, że podobne narracje są spójne z mechanizmami dezinformacji, które mają na celu podsycanie strachu i niechęci wobec określonych grup społecznych.
Apel o rozwagę, weryfikację źródeł i zgłaszanie treści
Eksperci od bezpieczeństwa informacyjnego podkreślają, że tragedie z udziałem dzieci są szczególnie podatnym gruntem dla manipulacji. Silne emocje sprzyjają szybkiemu udostępnianiu niesprawdzonych treści, które mogą wyrządzić realną krzywdę – nie tylko rodzinom ofiary i sprawczyni, ale całym społecznościom.
Prokuratura w Jeleniej Górze jasno zaznacza, że:
-
informacje o tożsamości i pochodzeniu osób nieletnich nie są ujawniane,
-
rozpowszechnianie fałszywych oskarżeń może utrudniać śledztwo,
-
dezinformacja może prowadzić do agresji wobec niewinnych osób.
Władze i specjaliści apelują o:
-
korzystanie wyłącznie z oficjalnych źródeł,
-
nieudostępnianie niesprawdzonych wpisów,
-
zgłaszanie dezinformujących treści administratorom platform społecznościowych.
W momencie narodowej tragedii szczególnie ważne jest zachowanie odpowiedzialności. Prawda i empatia są dziś ważniejsze niż emocjonalne reakcje i sensacyjne narracje.
