Polskie wojsko postawiło w nocy siły w stan najwyższej gotowości. W związku z masowym atakiem Rosji na Ukrainę zastosowano procedury prewencyjne w polskiej przestrzeni powietrznej. Tymczasowo zamknięto dwa lotniska: w Rzeszowie i Lublinie.
- Czytaj też: Od dywersji minęły zaledwie godziny, a Nawrocki naprawdę może to zrobić. Poruszenie w całym kraju
Myśliwce poderwane po rosyjskim ataku
Noc z wtorku na środę była niezwykle napięta. Rosja przeprowadziła kolejny zmasowany atak rakietowy na Ukrainę, a alarm objął również polską przestrzeń powietrzną. Dowództwo Operacyjne Rodzajów Sił Zbrojnych poinformowało o natychmiastowym uruchomieniu procedur bezpieczeństwa.
- Zobacz także: Nie żyją dwie wielkie gwiazdy. Wspólnie odebrały sobie życie. Szokujące wieści obiegły media
„W związku z atakiem Federacji Rosyjskiej wykonującej uderzenia na obiekty w Ukrainie, w naszej przestrzeni powietrznej operuje polskie i sojusznicze lotnictwo” – przekazało DORSZ.
W gotowości znalazły się dyżurne pary myśliwskie, samolot wczesnego ostrzegania, a naziemne systemy obrony powietrznej przeszły na najwyższy poziom alarmowy.
Lotniska w Rzeszowie i Lublinie zamknięte po decyzji wojska
Krótko po północy Polska Agencja Żeglugi Powietrznej podjęła decyzję o czasowym zamknięciu portów lotniczych w Rzeszowie i Lublinie. Ruch cywilny został wstrzymany, a maszyny zmierzające do tych portów kierowano na lotniska zapasowe.
Rzecznik PAŻP, Marcin Hadaj, tłumaczył w Polsat News:
„Agencja działa zgodnie z zaleceniami wojska. Tym razem lotniska musiały zostać zamknięte, aby zapewnić swobodę operowania lotnictwa wojskowego”.
Jak dodał, każde połączenie lotnicze ma wyznaczone alternatywne miejsce lądowania, dlatego kierowanie maszyn na inne lotniska przebiegało zgodnie z procedurami.
Loty wznowione po kilku godzinach
Porty działały w trybie zamkniętym do godzin porannych. Po godz. 7:30 PAŻP poinformowała o ponownym otwarciu lotnisk i zakończeniu działań wojskowych w przestrzeni powietrznej regionu.
W komunikacie podkreślono, że wszystkie procedury miały charakter prewencyjny, a ich celem było zabezpieczenie wschodniej części kraju podczas ataku Rosji na Ukrainę.
Loading tweet...
— DowOperSZ (@DowOperSZ) November 19, 2025
To nie pierwszy taki incydent w ostatnich tygodniach
Podobna operacja miała miejsce 30 października, kiedy polskie i sojusznicze myśliwce podniosły alarm po wykryciu rosyjskiego samolotu Ił-20 lecącego nad Bałtykiem bez planu lotu i z wyłączonym transponderem. Wtedy również czasowo zamknięto przestrzeń powietrzną nad Lublinem i Rzeszowem.
DORSZ zaznacza, że sytuacja w regionie jest monitorowana nieprzerwanie.
„Podległe siły i środki pozostają w gotowości do natychmiastowej reakcji” – poinformowano.
