Iwona z „Sanatorium Miłości” usłyszała wyrok – to śmiertelna choroba
Iwona z "Sanatorium Miłości" tworzy szczęśliwy związek, partner dodaje jej wiatru w skrzydła, nie zawsze tak było, niszczyła ją śmiertelna choroba - rak. Screen/ YouTube

Iwona z programu „Sanatorium Miłości” tworzy szczęśliwy związek, partner dodaje jej wiatru w skrzydła, nie zawsze tak było, niszczyła ją śmiertelna choroba – rak.

Czytaj też: Nowe zakażenia i zgony! Ministerstwo właśnie podało aktualny bilans

Iwona Mazurkiewicz to z pewnością jedna z tych uczestniczek programu „Sanatorium Miłości”, która zapamiętamy na dłużej. O jej względy w programie konkurowało, aż trzech panów, Wojciech, Waldemar i Gerard. Iwona długo zastanawiała się nad wyborem, w końcu zdecydowała się na 29 lat starszego emerytowanego inżyniera z Zabrza.

„Zwróciłam uwagę, że jest mężczyzną z klasą. Różnica wieku nie miała dla mnie znaczenia.”

– stwierdziła Iwona w jednym z wywiadów.

(adsbygoogle = window.adsbygoogle || []).push({});

Gerard przez cztery tygodnie zabiegał o względy Iwony, jak sama twierdzi musiała się przekonać, czy to uczucie ma szansę przetrwać.

„Wtedy to było tylko zauroczenie. Z moim trudnym życiowym doświadczeniem nie można się zakochać się ot tak, od pierwszego wejrzenia.”

(adsbygoogle = window.adsbygoogle || []).push({});

– wyznała seniorka.

Iwona z „Sanatorium Miłości”, była załamana, zakatowała ją śmiertelna choroba.

Pierwsze małżeństwo zakończyło się rozwodem, powodem było uzależnienie męża. Tedy znalazła prawdziwe szczęście u boku mężczyzny, który dał jej prawdziwy raj. Myślała, że będzie to trwało wiecznie, jednak po 7 latach małżeństwa zabrała go choroba nowotworowa.

Na 7 lat trafiłam z piekła do nieba. Przez półtora roku cierpiałam z tęsknoty. Tym cierpieniem wyhodowałam sobie raka.”

– wyznała uczestniczka „Sanatorium Miłości”.

Zobacz również: Dokument z czasów dżumy podobny do obecnego. Zaskoczeni?

Iwona przyznaje, że była gotowa na śmierć, przygotowała nawet na to swojego syna i jego rodzinę. Jednak szybka operacja uratowała jej życie. Po tych przejściach obiecała sobie, że będzie żyć pełnią życia i tak robi do dzisiaj. Jednak w jej życiu brakowało jeszcze jednego, uczucia.

„Tęskniłam za bliskością, za mężczyzną, który pomógłby mi w domu i w ogrodzie. Z którym mogłabym się dzielić radościami i smutkami”

– powiedziała Iwona.

Właśnie dlatego zdecydowała się na udział w programie. Jak widać jej plan się udał, gdyż kobieta znalazła swoje szczęście u boku Gerarda.

Iwona z "Sanatorium Miłości" tworzy szczęśliwy związek, partner dodaje jej wiatru w skrzydła, nie zawsze tak było, niszczyła ją śmiertelna choroba - rak
Iwona z „Sanatorium Miłości” tworzy szczęśliwy związek, partner dodaje jej wiatru w skrzydła, nie zawsze tak było, niszczyła ją śmiertelna choroba – rak. Screen/ YouTube

Źródło: Pomponik

Polecamy także:

Pożar w Czarnobylu wymknął się spod kontroli! „To katastrofa”

Nowe zgony i zachorowania. Resort podał nowe dane

Afera! Wykradli tajne dane WHO i innych organizacji i umieścili je w sieci