Mimo wprowadzonej w Indiach kary śmierci dla gwałcicieli dzieci, zwyrodnialcy wciąż dopuszczają się okrutnych czynów. Tragiczny los spotkał 12-latkę, która była wielokrotnie gwałcona przez ojczyma i w końcu zaszła z nim w ciążę. Mimo iż jej niedojrzałe jeszcze w pełni ciało nie było przygotowane do porodu, wydała na świat chłopca. Jej stan jest krytyczny.
Dziewczynka była gwałcona przez pijanego ojczyma pod nieobecność w domu matki. Nie wiedziała, że jest w ciąży. W styczniu nauczyciele ze szkoły dostrzegli jej zaokrąglony brzuch, który wyraźnie wskazywał na stan dziewczynki. Poinformowali o wszystkim matkę 12-latki, która zabrała ją na badania do szpitala w Mohali. Tam potwierdziły się przypuszczenia pedagogów.
Gwałciciel został aresztowany i przyznał się do winy. Wiadomo, że uniknie kary śmierci, która za gwałty obowiązuje w Indiach od połowy kwietnia ubiegłego roku. Podlegają jej bowiem wyłącznie osoby, które skrzywdziły dzieci nie starsze niż 12-letnie. W tym przypadku dziewczynka przekroczyła już tę barierę.
Tydzień przed terminem porodu została przyjęta do szpitala, a w poniedziałek urodziła zdrowego chłopca. Niestety ona sama jest w stanie krytycznym i nie wiadomo czy przeżyje. Zdecydowano, że noworodek zostanie oddany do adopcji.
To kolejny gwałt, który wstrząsnął indyjską opinią publiczną. W 2012 roku w autobusie w Delhi brutalnie zgwałcono, a następnie zamordowano studentkę. W lipcu ubiegłego roku na światło dzienne wyszedł koszmar 11-latki gwałconej przez wiele tygodni przez 17 mężczyzn.