Amerykański rząd zapewniał świat, że astronauci wysłani na księżyc dotarli na miejsce. Ba! Uczestnicy misji Apollo 11 mieli się na księżycu świetnie bawić.
Niestety, w 1969 r. Amerykanie nie zadbali o szczegóły.
Znaczna większość Amerykanów wierzy, że w 1969 r. Amerykanom udało się dotrzeć na księżyc. Wierzą również w autentyczność nagrań, które uczestnicy misji Apollo mieli przywieźć z księżyca, oddalonego o 400 tys. kilometrów.
Bill Kaysing po latach postanowił powiedzieć prawdę. Człowiek ten był w latach 60. zatrudniony w Rocketyne – firmie, która zaprojektowała i stworzyła rakiety Apollo.
Pracował tam jako analityk, więc o samej misji i jej możliwym przebiegu wiedział więcej, niż niejeden pracownik NASA.
Misja Apollo 11 oszustwem?
– Już w latach 60. ludzie przestali wierzyć, że lądowanie na księżycu jest w ogóle możliwe – powiedział Kaysing.
Blisko półwieku temu również oglądał – tak jak dziesiątki milionów Amerykanów – transmisję z rzekomego lądowania na księżycu.
CZYTAJ TAKŻE: Merkel napluła Polakom w twarz. Ten klip zobaczy cały świat
– Wszystko wyglądało na sfingowane. Intuicja podpowiadała mi, że patrzę na wyreżyserowany spektakl – mówił dziś Kaysing.
Kilka lat później zmarł. Tak jak wielu astronautów zaangażowanych w misję Apollo, którzy zginęli w niewyjaśnionych okolicznościach.
W tym szokującym przekonaniu utwierdził się po tym, jak uważniej przyjrzał się nagraniu.
Nagraniu, o którym NASA mówi, że zostało wykonane na księżycu. W materiale…