14-letnia Charlene Downes z Blackpoolu zniknęła 15 lat temu. Mimo śledztwa w sprawie porwania i morderstwa, wokół którego pojawiło się wiele kontrowersji, rodzina ani o krok nie przybliżyła się do prawdy o jej zaginięciu i śmierci.
Matka zaginionej uczennicy, która została zamordowana przez gangi, a następnie „pocięta na kebab”, twierdzi, że policja wstrzymała poszukiwania z powodu niskiego statusu społecznego rodziny.
Charlene Downes, która 15 lat temu miała 14 lat, zaginęła. Mimo procesu nikt nie wie, co się z nią stało. Ciała nigdy nie odnaleziono, zaś policja wierzy, na postawie do nosów informatorów, że zostało ono zmielone i dodane do kebaba, który był podawany na wynos.
– Gdy Charlene zaginęła, było to przerażające. Cały czas sądziłam, że przesuwa po prostu granice i testuje moją cierpliwość – wyznaje 53-letnia Karen, matka dziewczyny. – Ani przez chwilę nie pomyślałam, że już nigdy jej nie zobaczę i że została zwabiona przez gang na seks – dodaje i przyznaje, że patrząc wstecz, „wskazówki tam były, po prostu ich nie widziała”.
– Teraz chcę, by inne matki wyciągnęły nauczkę z mojej tragedii – mówi Karen.
Ma również żal do policji o zaniedbanie sprawy. – Przyjechała policja, ale oni po prostu zakswalifikowali Charlene jako uciekiniera z domu. Nie umieścili jej zdjęcia w gazetach ani w telewizji. Kiedy zaginęła Madeleine McCann, pojawiła się w światowych nagłówkach już następnego dnia. Przykro mi z tego powodu, ale czy moja córka nie ma tej samej wartości? Nie mogę oprzeć się wrażeniu, że zignorowano nas, ponieważ nie jesteśmy wykształceni i nie pracujemy – opowiada.
Według ustaleń prokuratury, 14-letnia Charlene została najprawdopodobniej zamordowana i posiekana na kawałki, które potem dodano do sprzedawanego na wynos kebaba. Z kolei matka dziewczyny twierdzi, że „były doniesienia o porwaniu Charlene i wciągnięciu jej w handel seksualny”.
– Kiedyś wróciła ze szkoły z 70 funtami i nie wyciągnęliśmy z niej prawdy. Nie wiedzieliśmy, skąd je wzięła. Miała też papierosy i nie wiedzieliśmy, kto je kupuje. Teraz wszystko układa się w całość – wyznaje Karen.
W maju 2007 właściciel kebaba Jordańczyk Iyad Albattikhi był sądzony za morderstwo, a Irańczyk Mohammed Reveshi za pomoc w pozbyciu się ciała. Sąd nie wydał wyroku, bo dowody opierały się na transkrypcji nagrań złej jakości. Obaj domniemani mordercy dostali potem 250 000 £ odszkodowania.