Paweł Królikowski zmarł wczoraj, 27 lutego 2020 roku, a Internet zalała fala pożegnań i tkliwych wspomnień, bowiem aktor znany między innymi z roli Kusego w serialu „Ranczo” był powszechnie lubiany. Do wspomnień dołączyła się żona aktora, Małgorzata Ostrowska, która podzieliła się tym, jakie były ostatnie słowa, jakie skierował do niej Paweł Królikowski, zanim zabrała go choroba.
Przyjaciele żegnają Pawła Królikowskiego
Długa i ciężka choroba ostatecznie wygrała i Paweł Królikowski zmarł, ale pamięć o nim żyje. Od wczoraj Internet zalewają pożegnania kierowane pod adresem popularnego aktora serialu „Ranczo” przez gwiazdy, polityków i zwykłych ludzi, co pokazuje, jak popularny był Paweł Królikowski. Pożegnała go także rodzina, a żona zmarłego, Małgorzata Ostrowska, przytoczyła ostatnie słowa, jakie skierował do niej Królikowski.
Ostatnie słowa Królikowskiego wyciskają łzy z oczu
„Za piękne słowa w podzięce, nie ważąc znów słów tych lekce, unoszę wzruszony rzęsę, z której oderwać się nie chce łza i twój w niej portret… na dobrą wróżbę i szczęście… Miła twoooj Krooolik”
– napisał Paweł Królikowski w SMSie swojej żonie na krótko przed śmiercią. Ta nie zawahała się, by podzielić się tymi słowami ze światem, bowiem dobrze pokazują one, jaki był Królikowski.
Czytaj też: IMGW ostrzega: „Zagrożenie zdrowia i życia”. Najnowsza prognoza pogody dla Polski
Widać, że aktor był świadomy i przytomny. Jego ostatnie słowa przepełnione są nadzieją, bowiem Paweł Królikowski słynął z tego, że miał w sobie wiele ufności. Łzy cisną się do oczu, gdy czytamy te słowa i wiemy, co przyszło potem. Pamięć o tym wybitnym człowieku na zawsze pozostanie ze wszystkimi, których dotknęła jego działalność jako artysta.
źródło: pomponik
POLECAMY:
Atak nożownika w Krakowie. Lekarze nic nie mogli zrobić
Pilna wiadomość z Chin! Nowe oblicze epidemii
Grabowski ponownie zakochany? To sporo młodsza kobieta
„Zenek Martyniuk nie żyje”. Wstrząsający post na Facebooku
Małgorzata Kożuchowska miała wypadek. Znamy szczegóły
„Królowa Życia” pokazała się prawie nago- co za metamorfoza!