Marek Piekarczyk to wokalista legendarnego zespołu TSA. Od pewnego czasu również gwiazdą TVP i programów The Voice of Poland i The Voice Senior. Piosenkarz aktualnie zdobywa ponowne szczyty swojej popularności. Niestety pewien czas temu życie to bardzo dotkliwie doświadczyło. W wydanej niedawno książce wyznał, że w wieku 27 lat,musiał nieść trumnę swojego dziecko. Lider TSA przyznał, że to były bardzo ciężkie i szalone czasy. Dziś postanowił do nich ponownie powrócić i opowiedzieć.
Marek Piekarczyk (TSA) – gwiazda The Voice of Poland i The Voice Senior nie miał łatwego życia
Czytaj też: Anna Mucha w tej kreacji zatrzymała Internet! Widać niemal wszystko!
Marek Piekarczyk największą popularność zyskał przede wszystkim dzięki grze w zespole TSA. Przez wiele lat było o nim bardzo cicho. Parę lat temu wyjechał do Stanów Zjednoczonych, gdzie jego życie dosłownie legło w gruzach. Został zdradzony przez ukochaną żonę, z którą wspólnie przeżywał największe życiowe smutki. Jedną z takich sytuacji była śmierć ich syna. Piekarczyk miał wówczas 27 lat. Z kolei jego żona była w wieku lat 17. Niestety pierwsze ich dziecko nie przeżyło porodu. Po tym zdarzeniu jego relację z ukochaną uległy pogorszeniu. Kobieta chciała od niego odejść, lecz ostatecznie kryzys przezwyciężyli. Niedługo po tym wzięli ślub.
Czytaj też: Ile zarabia Kuba Wojewódzki? Sumy wprost powalają!
„Tej samej nocy, z soboty na niedzielę, zmarł. Po prostu zrobili sobie imprezkę na oddziale i nie dopilnowali. Potem nie mogłem zobaczyć swojego dziecka, takie były głupie czasy”, – wspominał w książce „Zwierzenia kontestatora” Marek Piekarczyk. Muzyk wyznał, że aby zobaczyć synka musiał przekupić mężczyznę z prosektorium.
„Dałem mu 50 złotych i otworzył trumnę. Piękny, wspaniały, cudowny chłopczyk. Śliczne rysy, długie palce, wyglądał jak anioł”, wspominał poruszony.
„Chciałem im zrobić sprawę sądową, ale gdy nad grobem powiedziałem „odpuszczamy naszym winowajcom”, wybaczyłem im”, -, przyznał Piekarczyk. Niestety po całej sytuacji jego relację z żoną uległy pogorszeniu. „Po pogrzebie Ewa powiedziała, że teraz nic już nas nie łączy i mogę ją zostawić, ale pobraliśmy się. Po ślubie znów chciała zajść w ciążę i pojawił się Maciek. Między nami było fajnie, przede wszystkim nie kłóciliśmy się” – zapewnił trener The Voice of Poland oraz The Voice Senior.
POLECAMY TAKŻE: