Mocne wyznanie pobitego księdza! Przekaż dalej

Ksiądz prałat Aleksander Ziejewski został w zeszłym tygodniu napadnięty na terenie bazyliki św. Jana Chrzciciela w Szczecinie. Dziś zdradza szczegóły przerażającego napadu.

– Otrzymałem telefon od pani zakrystianki, że do zakrystii wtargnęło trzech mężczyzn, którzy zażądali wydania szat liturgicznych – twierdzili, że jest to uzgodnione z proboszczem. Po wyjściu z plebanii dostrzegłem stojącego przed wejściem do zakrystii mężczyznę, który dziwnie obserwował cały teren placu kościelnego, co zresztą później zobaczyliśmy na zapisie z monitoringu. W samej zakrystii stało zaś dwóch mężczyzn, jeden obserwował zakrystię, drugi natomiast w nienaturalnej pozie leżał na kredensie, sugerując modlitwę.

— opowiadał napadnięty kapłan.

– Zapytałem, co tutaj robią. Jeden z nich odpowiedział, że przyszli się pomodlić. Poprosiłem, by opuścili zakrystię i przeszli do bazyliki, gdzie jest do tego miejsce. Moja prośba jednak nie poskutkowała, dlatego wziąłem leżącego za ramiona, aby go podnieść i pomóc w wyjściu.

— wspomniał.

(adsbygoogle = window.adsbygoogle || []).push({});

– W tym momencie ten człowiek wpadł w furię i zaczął wykrzykiwać najgorszego sortu wyzwiska. Chciałem otworzyć zamknięte na zasuwę drzwi do bazyliki i powiadomić księdza wikariusza i wiernych o napadzie, ale w tym momencie otrzymałem bardzo mocny cios w twarz. Zalany krwią zdołałem jednak otworzyć drzwi i krzyknąć.

— kontynuował.

(adsbygoogle = window.adsbygoogle || []).push({});

– Szybko pojawił się ksiądz wikariusz i to on zawiadomił policję; wezwano także pogotowie. Jak się okazało nasz kościelny również otrzymał kilka ciosów. Bito go ręką, na której owinięty był różaniec. Napastnicy uciekli, ale szybko zostali schwytani przez niezwykle sprawną policję

— podsumował prałat.

– Obok sińców i podbitego oka mam rozcięcie na twarzy, które wymagało założenia kilku szwów. Do szpitala natomiast trafił p. Andrzej (kościelny), który miał podwójne rozcięcie warg

— powiedział.

– Nasza bazylika od niemal roku szczyci się koronowanym obrazem Matki Bożej Zwycięskiej Królowej Polski. Rozwija się kult tego obrazu, składane są nowe wota, a przede wszystkim trwa nieustanna modlitwa różańcowa. Sprofanowany został różaniec, który służy do modlitwy, a nie do agresji. Myślę, że to zdarzenie należy potraktować w kategoriach ciągłej walki szatana z Maryją

— stwierdził duchowny.

– Oczywiste jest, że Maryja zwycięży nawet największe zakusy szatana

— podkreślił ks. Ziejewski.

– Jest to niewyobrażalne. Komu na tym zależy? Pytam samego siebie: Dlaczego to zrobili? Służę w Szczecinie 35 lat i nigdy nie miałem z nikim żadnych zatargów, czy to gdy pracowałem w katedrze, czy przy budowie seminarium, czy tyle już lat tutaj, w bazylice. Staram się służyć ludziom i pomagać

— zaznaczył.

– Jako kapłan będę się za tych ludzi modlił i prosił Boga o ich nawrócenie

— dodał.

Źródło: Niedziela