![Obrzydliwe! Robaki w produkcie „Biedronki”. Sieć odpowiada [FOTO]](https://wlocie.pl/wp-content/themes/bootnews/assets/img/assets/lazy-empty.png)
Klient jednego z olsztyńskich sklepów sieci Biedronka natrafił na bardzo niemiły dodatek w słoiku z oliwkami. Gdy, go otworzył, to już przy pierwszym owocu natrafił na tłustego, białego robaka. W sprawie głos zabrał już właściciel sieci – Jeronimo Martins. Skąd się wziął niepożądany gość w oliwkach?
Zdjęcia robaka, pełzającego po oliwce świeżo wyjętej ze słoika, udostępnione zostały na facebookowym profilu Spotted:Olsztyn. Jeden z klientów Biedronki nadesłał anonimowo zdjęcia wraz z opisem.
„Oliwki kupione w Biedronce przy ul. Bartąskiej a w środku niespodzianka… Nie polecam. Całe szczęście robak znaleziony przy pierwszej oliwce. Jedzenie z Biedronki lepsze niż Kinder Niespodzianka, nie wiadomo na co trafisz – czytamy na stronie Spotted: Olsztyn”.
Fakt poprosił o komentarz w tej sprawie Jeronimo Martins:
„W tej sprawie niezwłocznie po otrzymaniu zgłoszenia od klienta do Biura Obsługi Klienta, skontaktowaliśmy się z producentem oliwek w celu dokładnego zweryfikowania tego przypadku oraz przeanalizowania wszystkich etapów kontroli surowca. Jakość oferowanych produktów jest dla nas absolutnym priorytetem, dlatego do zgłoszeń reklamacyjnych podchodzimy z najwyższą uwagą i weryfikujemy każdy etap produkcji i dystrybucji.
Obowiązek kontroli bezpieczeństwa i jakości surowców spoczywa przede wszystkim na producentach. Mimo że Biedronka jest siecią handlową, a nie producentem żywności, ma bardzo rozbudowany system weryfikacji jakości towarów. W jego ramach regularnie badamy produkty marki własnej, ale również prowadzimy audyty w zakładach dostawców. Dzięki temu podejściu, biorąc pod uwagę skalę sprzedawanej żywności, reklamacje stanowią jednostkowe przypadki.
Wyjaśniamy również, że w sytuacji, w której klient jest niezadowolony z jakości nabytego towaru, może go reklamować w każdym naszym sklepie, niezależnie od tego, gdzie dokonał zakupu, a także w Biurze Obsługi Klienta”.
Justyna Rysiak, menedżer ds. relacji zewnętrznych w Jeronimo Martins Polska S.A.
Biedronka nie ma ostatnio szczęścia do takich sytuacji. Na początku roku w jednym ze sklepów klientka natrafiła na dwa szczurze oseski w pudełku z orzechami. Natychmiast po zawiadomieniu pracownika sklepu wezwano deratyzatora. Sieć tłumaczyła wtedy, że szczurza mama najprawdopodobniej przywędrowała z pobliskich pól, nieopodal których znajduje się sklep. Z tego względu jest on pod stałą kontrolą.