W sferach rządowych panuje przekonanie, że strajk nauczycieli, organizowany przez ZNP i planowany na początek kwietnia, jest nieunikniony – czytamy w „Rzeczpospolitej”.
Jak wynika z informacji „Rzeczpospolitej”, rząd zdecydował się przyjąć strategię na przeczekanie.
Twarda postawa i szykowanie się na strajk jest obliczone zarówno na postawienie się ZNP, jak i innym potencjalnym grupom, które mogą w przyszłości zażądać podwyżek – czytamy.
Według gazety o spełnieniu postulatu 1000 zł dla nauczycieli już w tym roku nie ma mowy. Sprawę komplikuje rządowa dyskusja na temat „piątki” PiS i wątpliwości, jakie projekt budzi u minister finansów Teresy Czerwińskiej.