Agnieszka Kotlarska miała wielką szansę na międzynarodową karierę. Nie było jej jednak dane zrealizować swoich marzeń. Miss Polski 1991 zginęła z ręki Jerzego Lisiewskiego, który za zbrodnię dostał karę 14 lat więzienia. Po wyjściu na wolność opowiedział o mordzie.
Agnieszka Kotlarska zginęła 27 sierpnia 1996 roku we Wrocławiu na oczach męża Jarosława Świątka i 2,5-letniej wówczas córki Patrycji. Zabił ją jej prześladowca, informatyk Jerzy Lisiewski, który nachodził kobietę od dłuższego czasu.
Mąż Agnieszki Kotlarskiej, broniąc rodziny przed szaleńcem, został raniony w udo. Miss Polonia 1991 miała trzy rany klatki piersiowej. Nie udało się jej uratować. Morderca został skazany na 14 lat więzienia. Z więzienia wyszedł w 2011 roku. – Zdarzyło się nieszczęście. Doszło do szarpaniny z jej mężem. Wyciągnąłem nóż, Agnieszka do mnie podeszła. Stało się tak, że została ugodzona tym nożem. Po prostu nieszczęśliwie zmarła – powiedział wtedy magazynowi Reportaże Onet Studio Lisiewski.
W sierpniu 2014 roku Jerzy Lisiewski ponownie trafił za kratki. Rzucił się z nożem na włamywacza. Sąd Okręgowy we Wrocławiu wydał wyrok półtora roku pozbawienia wolności.
Agnieszka Kotlarska mogła zginąć miesiąc wcześniej w katastrofie lotniczej. W ostatniej chwili odwołała jednak lot z Paryża do Nowego Jorku. Samolot, którym miała lecieć, rozbił się 11 minut po starcie. Wszyscy pasażerowie zginęli.