Byli współpracownicy Szymona Hołowni przerwali milczenie. Ostre i słowa

Szymon Hołownia przeszedł na przełomie lat ogromną metamorfozę. Z nieśmiałego i powściągliwego prezentera, aż po marszałka Sejmu. Nikt chyba nie sądził, że tak potoczy się jego kariera, a on po jej szczeblach będzie się piął mimo wszystkich i mimo wszystko. Dziś byli współpracownicy przerwali milczenie i opowiedzieli jak wyglądały kontakty i praca z Hołownią. Padły mocne i dosadne słowa.

Najnowsze: Wyciekły zdjęcia z pogrzebu Grzegorza Borysa. Porażający widok

Szymon Hołownia, dziś marszałek Sejmu, swoją karierę rozpoczął jako prezenter popularnego programu emitowanego w stacji TVN – „Mam talent!”. Tam przecierał szlaki. Nie ulega wątpliwości, że doświadczenie w telewizji bardzo mocno przydaje się obecnie w polityce.

Szymon Hołownia zaczynał w TVN od „Mam talent!”

Szymon Hołownia, dziś lider ugrupowania politycznego pojawił się jako prezenter już od pierwszych odcinków show TVN. Nie wtedy nie przypuszczał, że za parę lat postanowi zostać skutecznym politykiem i zasiądzie w Sejmie obejmując funkcję Marszałka. Marcin Prokop, wieloletni współprowadzący program „Mam Talent” wraz z Hołownią nie ma wątpliwości, ze to doświadczenie przydaje się politykowi w obecnej pracy.

„Zawsze wiedziałem, że Szymon się oderwie od „Mam talent!”. Od pierwszej edycji właściwie już się odrywał. To nigdy do końca nie był jego lot, jego program. Potraktował to trochę jako poligon doświadczalny, uczący go publicznych występów, zarządzania emocjami tłumu. Wszystkie te rzeczy, które w niedawnej debacie parlamentarnej wykorzystał, to są rzeczy, które nabył w tym programie” – mówił.

(adsbygoogle = window.adsbygoogle || []).push({});

Szymon Hołownia od telewizji do Sejmu

Marcin Prokop uważnie przyglądał się Hołowni od samego początku. Wspomina czasy początków Hołowni w telewizji i nie jest zbyt łaskawy w swoich ocenach. Twierdzi, że absolutnie nie zapowiadało się na to że Hołownia odniesie sukces. Wręcz przeciwnie, zdaniem popularnego dziennikarza aktualny marszałek sejmu przed kamerą wypadał… bardzo nienaturalnie.

„Patrząc na niego teraz, jak występuje jako polityk, widzę gościa, który jeszcze 15 lat temu był... przepraszam, Szymon, kocham Cię, ale byłeś drewnem no, byłeś Pinokiem telewizyjnym– podsumował z rozbrajającą szczerością. „A teraz jako człowiek, który się nieprawdopodobnie szybko uczy, jest przeinteligentny i bardzo bystry, od pierwszej edycji obserwował, jak to się robi, z jakich to jest śrubek poskładane. Widziałem, że mapuje sobie tę rzeczywistość i potem nagle krok po kroku, z edycji na edycję właściwie ja musiałem go ścigać, a nie on mnie” – dodał w rozmowie.

O współpracy z Szymonem Hołownią wypowiedział się także kierownik planu „Mam talent!” – Piotr Dziwulski: „Rozpoczynając pracę przy programie „Mam talent!” Szymon Hołownia był już dyrektorem programowym stacji Religia.tv. Wydawało się więc, że są z Prokopem z dwóch różnych światów. Marcin dogadywał i rozśmieszał, a Szymon zawsze starał się być grzeczny i kulturalny, jak taki aniołek. Z czasem oczywiście się dotarli, a przede wszystkim bardzo się lubili” – stwierdził w rozmowie z Plejadą.

(adsbygoogle = window.adsbygoogle || []).push({});

Robert Kozyra i Marcin Prokop o tym jaki współpracownikiem był Szymon Hołownia

Szymon Hołownia przeszedł na przełomie lat ogromną metamorfozę. Z nieśmiałego i powściągliwego prezentera, aż po marszałka Sejmu.
Szymon Hołownia przeszedł na przełomie lat ogromną metamorfozę. Z nieśmiałego i powściągliwego prezentera, aż po marszałka Sejmu.

Przyznał, ze obawia się decyzji jaką podjął Hołownia względem wstąpienia do polityki.

„Kiedy dowiedziałem się, że Szymon Hołownia idzie w politykę, pomyślałem, że szkoda takiego grzecznego, ułożonego człowieka na ten świat, że go tam po prostu zepsują. Jego pierwsze wystąpienia w roli marszałka Sejmu pokazują jednak, że dobrze wyrobił się u nas w TVN-ie. Mamy nawet takie powiedzenie, że kto pracował w „Mam talent!”, ten się w Sejmie nie śmieje z byle czego” – zażartował producent programu.

Wszystkim krytykującym byłego prowadzącego talent show przestrzegł Robert Kozyra, który także miał okazję współpracować z Hołownią w Radiu Zet.

„Szymon nawet w najtrudniejszej sytuacji potrafi panować nad emocjami, więc z najbardziej chamskim zachowaniem poradzi sobie z klasą, szkoda marnować swoją energię. Lepiej poświęcić ją na merytoryczne przygotowanie do pracy w Sejmie lub spotkać się z dobrym prawnikiem, bo wielu posłom (…) na pewno się przyda”– ostrzega redaktor naczelny radiostacji

„Każdej osobie, która próbuje obśmiać fakt, że jednym z ważnych etapów w karierze Szymona był program „Mam talent!” życzyłbym, żeby w równie krótkim czasie co Szymon została marszałkiem Sejm” podsumował w rozmowie z serwisem Plejada.