Nie popierasz LGBT? Właściciel tej marki nie chcę byś był jego klientem

Howard Schultz, prezes Starbucksa na dorocznym zgromadzeniu akcjonariuszy firmy stwierdził, że ci którzy nie popierają koncepcji homoseksualnych małżeństw muszą jak najszybciej zrzec się swoich udziałów w firmie. Cześć akcjonariuszy uważa, iż szef Starbucksa nie chce, by konserwatyści byli klientami sieci oraz mieli jakikolwiek wpływ na losy firmy.

 Starbucks będący gigantem w sektorze kawiarni na całym świecie jest również jedną z bardziej “postępowych” firm w Stanach Zjednoczonych.  Podobnie jak Google, Amazon, czy Apple otwarcie stara się promować takie “postępowe” inicjatywy jak małżeństwa osób tej samej płci czy prawo do adoptowania dzieci przez osoby wywodzące się ze środowisk LGBT.

Washington Press podał informacje, że Howard Schultz na Walnym Zgromadzeniu Akcjonariuszy wygłosił bardzo politycznie brzmiące przemówienie i stwierdził, iż Starbucks akceptuje każdą różnorodność.

Następnie wezwał wszystkich akcjonariuszy,  którzy popierają tradycyjny model rodziny do tego, aby sprzedali swoje akcje i zainwestowali pieniądze w inny biznes.

Według magazynu Forbes,  Schultz otwarcie okazał wrogie nastawienie do akcjonariuszy,  którzy przejawiają konserwatywne poglądy.

(adsbygoogle = window.adsbygoogle || []).push({});

Prezes Starbucksa miał otwarcie oznajmić,  że nie chce mieć nic wspólnego z osobami o poglądach prawicowych i konserwatywnych. Część akcjonariuszy twierdzi,  iż ta selekcja dotyczy również klientów popularnej na całym świecie sieci kawiarni.

Tom Strobhar – jeden z akcjonariuszy firmy otwarcie stwierdził, iż sieć zanotowała w ostatnim czasie dość spory spadek obrotów.  Powodem tej sytuacji ma być właśnie głęboka ingerencja korporacji w światopogląd swoich klientów,  co spotkało się z bojkotem jej konserwatywnej części.

(adsbygoogle = window.adsbygoogle || []).push({});

– “Zamierzamy wesprzeć szefa Starbucksa w jego walce o postępową ludzkość i posłuchać go. Nie chce mieć do czynienia z konserwatystami, więc nie będziemy się narzucać”. – stwierdził otwarcie udziałowiec Starbucksa.