Potworne znalezisko w kopalni. Ma 800 lat i twierdzą, że… żyje (wideo)
(adsbygoogle = window.adsbygoogle || []).push({});

Ta historia od lat rozbudza ciekawość i niedowierzanie. Według rosyjskich publikacji z początku XXI wieku, w 1969 roku w syberyjskiej wiosce Rżawczik górnicy mieli odkryć na głębokości 70 metrów marmurowy sarkofag z idealnie zachowanym ciałem kobiety. Mówiono o niej „Tisulska księżniczka”. Choć do dziś nie ma żadnych oficjalnych dowodów na prawdziwość tej historii, legenda żyje i wciąż powraca w rosyjskich mediach.

Odkrycie w kopalni. „W marmurowej trumnie leżała piękna kobieta”

Według opowieści opisanej przez dziennikarza Olega Kuliszkina w magazynie „Arkaim” w 2002 roku, niezwykłe wydarzenie miało miejsce w kopalni węgla w obwodzie kemerowskim. Górnik o nazwisku Karnauchow miał zauważyć pod ziemią coś przypominającego sarkofag. Gdy go wydobyto, okazało się, że w środku znajduje się kobieta zanurzona w różowoniebieskim płynie.

(adsbygoogle = window.adsbygoogle || []).push({});

Świadkowie mówili o „pięknej, młodej kobiecie o jasnej cerze i błękitnych oczach”, ubranej w delikatną, haftowaną suknię. Obok ciała leżało czarne pudełko o nieznanym przeznaczeniu. Gdy sarkofag otwarto, a ciało miało kontakt z powietrzem, skóra rzekomo zaczęła ciemnieć. Dopiero po ponownym zalaniu płynem „odzyskała dawny wygląd”.

Tajemnica „balsamującego płynu” i tajemnicze zniknięcie

Według relacji, dziwna ciecz miała właściwości konserwujące. Zawierała substancje przypominające czosnek i cebulę, ale jej pełnego składu nigdy nie ustalono. Mówi się też, że górnicy, którzy otworzyli sarkofag, zaczęli umierać w niewyjaśnionych okolicznościach.

(adsbygoogle = window.adsbygoogle || []).push({});

Po kilku dniach sarkofag został zabrany przez wojsko i przewieziony do Nowosybirska, a teren kopalni zamknięto. Lokalna gazeta, która opisała historię, miała zostać objęta cenzurą, a miejsce odkrycia zrównano z ziemią i zamieniono w wysypisko.

Profesor badający ciało miał stwierdzić, że kobieta żyła 800 lat temu, choć materiał, z którego wykonano jej suknię, nie przypominał żadnego znanego tworzywa.

(adsbygoogle = window.adsbygoogle || []).push({});

Kolejne ślady i zaskakujące hipotezy

W 2013 roku kanał REN TV wyemitował film dokumentalny o „tisulskiej księżniczce”. W reportażu pojawiły się nowe wątki – rzekomo odkryto jeszcze dwa podobne sarkofagi, które miały zostać przewiezione do Moskwy.

Nie brakowało jednak sceptyków. Dziennikarz Roman Janczenko, który w 2007 roku próbował zweryfikować opowieść, przyznał, że żaden z rozmówców nie potrafił wskazać konkretnych dowodów, a ich relacje często sobie przeczyły.

Mimo to historia żyje własnym życiem, a w sieci pojawiły się kolejne teorie. Według jednej z nich kobieta była kosmitką, według innej – człowiekiem w stanie anabiozy, czyli zawieszonego życia. Jeszcze inni twierdzą, że mogła być podróżniczką w czasie, bo materiał jej sukni przypominał włókna „z przyszłości”.

Fakty czy mit?

Do dziś nie znaleziono żadnych oficjalnych dokumentów potwierdzających, że takie odkrycie miało miejsce. Nie istnieją zdjęcia, raporty ani zapisy archeologiczne. Wszystkie relacje pochodzą z drugiej ręki i z czasem obrastały w coraz bardziej fantastyczne szczegóły.

Rosyjscy naukowcy i historycy określają sprawę „mitem tisulskim” – lokalną legendą, która po latach nabrała rozmachu dzięki internetowi. Jednak dla wielu miłośników tajemnic to wciąż jedna z najbardziej intrygujących historii Syberii.

Czy naprawdę w głębi ziemi odnaleziono ciało kobiety sprzed setek lat – zachowane w stanie niemal doskonałym? A może to tylko doskonale opowiedziana legenda, która wymknęła się spod kontroli?